Z wielką ekscytacją napieramy na sukcesy naszych szermierzy, ale tęsknimy za walką, która będzie oznaczać złoty medal. W Pasztunie toczą się pokojowe walki. Z drugiej strony w naszym sąsiedztwie wcale nie toczy się bezlitosna wojna – pisze w swoim blogu László Csizmadia, prezes CÖF-CÖKA.

Premier Węgier Viktor Orbán rozpoczął misję pokojową przed igrzyskami olimpijskimi. Spotkał walczące strony i wzbudził nadzieję na położenie kresu zabijaniu. Efekt zauważyło kilka osób. Inni uznali wysiłki premiera za zdradę i natychmiast rozpoczęli kampanię odwetu.

Tus...udowodniono, że są dwie strony medalu. Analizując sytuację polityczną i gospodarczą na świecie i w Europie, Viktor Orbán udzielał rad tym, którzy podążają za poglądami wojennymi. Odważnie opowiadał się za rozwiązaniem wojny rosyjsko-ukraińskiej zawieszeniem broni, a następnie pokojem. Z pewnością popiera to zdecydowana większość populacji Europy, gdyż jest to naturalna potrzeba każdego rozsądnego człowieka. Patrząc na wybory do Unii Europejskiej stało się już jasne, że politycy zarabiający na życie po raz kolejny na własną korzyść namieszali w strukturze instytucji UE. Chcę kontynuować nieudaną politykę ostatnich pięciu lat, niszczącą gospodarki sojuszniczych krajów członkowskich. Ci, którzy myślą inaczej, są karani mafijnymi metodami.

My, cywile, codziennie odczuwamy skutki wojny. Na Ukrainę przybywa coraz więcej broni dalekiego zasięgu, uwaga została zepchnięta na dalszy plan, mimo że napływ nielegalnych imigrantów wzrasta, a na naszych oczach ma miejsce zagłada tysięcy lat europejskiej kultury żydowsko-chrześcijańskiej.

Dlatego musimy wiedzieć, za kim stoimy, a przed kim. Za tymi, którzy pragną zniszczenia własnego kraju i Europy, bo inaczej w końcu staniemy na nogi i solidarnością obywatelską zaprowadzimy porządek w świętym domu Europy.

Czy demaskujemy politycznych egoistów, pogrążonych w korupcji, czy też poddajemy się niewolniczo? Nie możemy być teraz głupi i leniwi! Narody Europy nie potrzebują zagranicznej opieki. Patrząc na odsetek całej populacji, która dominuje na świecie, 1-procentowa elita, która swoją siłą finansową zawęża naszą przestrzeń życiową. Dzięki naszemu cichemu, mądremu i pokojowemu powstaniu przejmijmy w końcu kontrolę nad naszym życiem. Widzimy, że większość przedstawicieli wysłanych do UE od początku odrzuciła ideę majestatu ludu. W sposób konspiracyjny zdobyli czołowe stragany, zgodnie z partyjnymi interesami politycznymi, nie dbając o wolę większości 450-milionowej Europy. Ponownie utworzono ultraliberalne, prowojenne kierownictwo, które wyrywa ziemię spod nóg narodów Europy. Nasza rdzenna ludność jest systematycznie wymieniana, biorąc pod uwagę wojnę rosyjsko-ukraińską, straty w ludziach i powstanie katastrofy demograficznej.

Prawdopodobnie z boskiego natchnienia patrioci, czescy, austriaccy i węgierscy patrioci, którzy dla Europy i swojego kraju zrobiliby wszystko, utworzyli swój sojusz. Dziś, czy się to komuś podoba, czy nie, może zadziałać jak walec przywracający czystą wolę europejskich wyborców. Musimy walczyć o naszą młodzież, zapewnić przyszłość zamiast narkotyków i prawdziwą wolność, naświetlając zwodniczą wolność.

Niech nie ma wątpliwości dla tych, którzy są prowojenni, że będziemy walczyć o nasze rodziny.

CÖF-CÖKA widzi przyszłość odnowy Europy w ruchu patriotycznym. Zwyciężyć można jedynie stojąc na mocnych nogach, dzięki pracy ostrożnych rąk i duchowej obronie naszego idealizmu! Ufając, że ci, którzy nie są przeciwko nam, zobaczą nasze dążenie do bezpieczeństwa i nasze opowiadanie się za suwerennością narodu. Europa nie chce dać miejsca krwawej grze wielkich mocarstw. Nasi wyborcy widzą ciągłość naszego życia we współpracy społecznej i gospodarczej Zachodu, Wschodu, Północy i Południa oraz w ochronie naszej ziemi.

Niech będzie! Ale on bawił się z muzykami trylującymi nutami!

László Csizmadia, prezes CÖF-CÖKA

Zdjęcie w tle: civilek.info