Zaangażowali się w to Péter Magyar i dyrektor Instytutu Publicus, a później do wirtualnych zapasów dołączył także Balázs Barkóczi z Danii.
Péter Magyar, przewodniczący Partii Cisa, nie pozostawił bez komentarza, że Instytut Publicus mierzył odbiór przez wyborców decyzji przewodniczącego partii. Péter Magyar i András Pulai odbyli debatę na temat autentyczności na stronie Index na Facebooku.
Péter Magyar, przewodniczący Partii Cisa i András Pulai, dyrektor Instytutu Publicus, który przeprowadził badanie, wpadli w kłopoty w związku z artykułem na temat wyników badania opinii publicznej. udostępnionym na stronie Index na Facebooku , wśród komentarzy wypowiedział się Péter Magyar, oskarżając, że
„to instytut, który zmierzył 8% DK na 24%!”.
Sonda społeczna: ujawniła, co wyborcy sądzą o skandalach Pétera Magyara
Nie trwało długo, zanim Pulai odpowiedział, który napisał:
Zmierzyliśmy DK na 25 proc., powiedzmy w lutym 2024 r., ale – mam złe wieści – Cisę zmierzyliśmy wtedy na poziomie 0 proc. Cieszę się jednak, że uszło mi to na sucho, nawet gdyby prezydent mógł mnie pokonać.
W związku z tym Péter Magyar zarzuca dyrektorowi badania opinii publicznej kłamstwo, zauważając, że Internet nie zapomina. Według niego spółka próbowała to skorygować już w obliczu zbliżających się wyborów, kiedy DK była przeszacowana zaledwie o 6 proc., a Partia Cisa niedoszacowana o 4 proc.
Najwyraźniej masz pieniądze. Kto jest klientem tego doskonałego badania pięciu ogrodów? DK czy Fidesz? Albo razem?
zadał pytanie.
W odpowiedzi András Pulai zwrócił uwagę przewodniczącego partii na fakt, że sondaż:
nie bada stanu przyszłego, ale rejestruje chwilę przeszłą;
opinia publiczna nie jest stała, jest w ciągłym ruchu, zmienia się z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień.
Według Pétera Magyara András Pulai kłamał
Podobnie było w okresie od marca do czerwca. Wybranie daty, czyli badanie przeszłości, a następnie zastosowanie jej do teraźniejszości jest całkowicie wyrachowanym kłamstwem. Dodał także
„Jeśli prezydent chciałby uzyskać więcej informacji i szerszą wiedzę na temat charakterystyki badania, proszę zapytać, a jestem pewien, że możemy o tym porozmawiać”.
W tym miejscu Péter Magyar zmienił ton na ostrzejszy, bo według niego stało się jasne, że Pulai kłamał mówiąc o lutowym pomiarze, okazało się, że zarówno w maju, jak i czerwcu podali całkowicie fałszywe dane na temat pożytku stron wsparcie.
„I chce, żeby każdy uwierzył, że jego obecna ankieta – za którą nie ujawnia, kto za nią zapłacił – jest autentyczna. A przy okazji, jako szef „niezależnego” instytutu, wygłasza osobiste uwagi na temat lidera partii, który go krytykuje…”
Według riposty Andrása Pulaia Magyar stara się usuwać ze społeczeństwa nieprzyjemne dla niego sprawy i sprawy lub je dyskredytować, zastraszając wszystko i wszystkich, którzy mają cokolwiek wspólnego z daną sprawą.
„To wszystko jest nieeuropejskie zachowanie, sugeruję, abyście spróbowali się z tym zmierzyć. I nie dotyczy to tylko zastraszania w komentarzach, ale także zabrania telefonu czy groźby złamania palca”.
Do debaty włączył się także członek prezydencji Danii Balázs Barkóczi, który według niego wszystkim komentatorom, którzy nie zgadzają się z Péterem Magyarem, zostanie wezwany „walcz dalej” .
Każdy dziennikarz, który pyta o powód nagłej zmiany zdania, o miliony skradzione w ciągu ostatnich 15 lat rządów Fideszu, o oskarżenia o bicie żony, o rzucanie telefonami i wicie się pod spódniczkami nastoletnich dziewcząt (itp.) propagandysta Rogána-Goebbelsa.
Barkóczi w końcu zadaje pytanie: czy rzeczywiście byłaby to alternatywa dla Orbána?