Márton Viviana w kategorii wagowej 67 kilogramów zawodników taekwondo pewnie wygrał obie rundy, a w finale zwyciężył 2:0, zdobywając tym samym złoty medal na piątkowych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.

18-letnia węgierska lekkoatletka w zeszłym roku zdobyła tytuł mistrza Europy juniorów, a w marcu w sofii uzyskała kwalifikację olimpijską. Mimo młodego wieku talent z UTE Madryt nie przyjechał do stolicy Francji jako słabszy zawodnik, ale jednocześnie być może w tajemnicy spodziewał się tego, co osiągnie w drodze do finału w piątkowy dzień zawodów.

Węgierka, rozstawiona dopiero na 12. pozycji, po raz pierwszy stanęła przed bardzo poważnym wyzwaniem w osobie Ruth Gbagbi, brązowej medalistki igrzysk w Rio i Tokio, przeciwko której pokazała, że ​​ma doskonałe nerwy, gdyż potrafiła awans w rundzie finałowej.

W ćwierćfinale pokonała także Amerykankę Kristinę Teachout 2:1, a w półfinale spektakularnym występem pokonała pierwszą rozstawioną Belgów, zwyciężczynię ubiegłorocznego Grand Prix i mistrzynię świata w 2022 roku Sarah Chaari. .

Po półfinale Márton powiedział, że na kilka godzin przed finałem zmieści się w masażu, trochę zje i, ma nadzieję, trochę prześpi się i będzie gotowy na finał.

W finale czekała na nią 22-letnia Serbka Aleksandra Perisic, która może już poszczycić się poważnym rekordem wśród dorosłych, gdyż zdobyła srebrny medal na Mistrzostwach Świata 2022 i już na dwóch Mistrzostwach Europy stawała na podium .

Mecz o złoto miał wspaniałe wprowadzenie, węgierscy i serbscy taekwondo przemaszerowali z imponującej galerii Grand Palais na arenę walk, a jako pierwszy został wprowadzony Márton Viviana, który wmaszerował na scenę z determinacją, ale uśmiechnięty, a za nim Perisic .

Na początku walki obaj zawodnicy byli ostrożni, w pierwszej minucie próbowali kopnięć z dystansu, ale im się to nie udało, po czym nagle Márton błysnął kopnięciem w głowę – które pokazywał już kilkukrotnie w ciągu dnia – i tym samym prowadził 3-0. Potem Perisic próbował jeszcze więcej, ale Węgier bronił wszystkie swoje próby i na 15 sekund przed końcem tercji kopnął w korpus i miał już prowadzenie 5:0. W ostatnich sekundach nieudane serbskie wyzwanie i ostrzeżenia następowały po sobie, co nie wpłynęło na pewny sukces etapowy Mártona (7-1).

Po przerwie finał znów był spokojniejszy. Na początku drugich minut nie było większych akcji, po niemal minucie Serb znalazł dośrodkowanie (0-2), na które Márton miał odpowiedź i ładnym kopnięciem wyrównał.

Zawodnik z UTE Madryt cały czas skupiał się na kontynuacji i na 51 sekund przed końcem oddał kolejne kopnięcie w korpus (4-2), co przybliżyło go bardzo blisko złotego medalu.

Po tym można było spodziewać się mocnego ruchu ze strony Perisicia, jednak Serb wydawał się nieco niezdecydowany i zdezorientowany, węgierski nastolatek z łatwością odbijał jego próby, a on także uniknął ostrzeżenia, więc rutynowo bronił ostatnich sekund z imponującą pewnością siebie, a potem zaczął nieświadomie świętować.

Márton świętował pod flagą miejsca urodzenia Viviany, Wysp Kanaryjskich, a następnie pod flagą węgierską, tańcząc przez kilka minut w paszto.

Márton Viviana zdobył pierwszy w historii węgierskiego taekwondo medal olimpijski, a jednocześnie węgierska delegacja w Paryżu stanęła na 15. podium i piąte pierwsze miejsce.

MTI