Upadły premier próbował wyjaśnić, co schrzanił.

„- Wierzę, że dziś rządzilibyśmy krajem lepiej niż obecnie, a nawet lepiej niż półtora dekady temu” – refleksji na temat yin i yang polityki . O tym wszystkim mówi upadły premier, który w 2006 roku, tuż po zwycięstwie koalicji MSZP-SZDSZ w wyborach parlamentarnych, w swoim przemówieniu w Balatonőszöd przyznał, że za rządów okłamywali naród i że

ukrywając prawdziwe dane i planowane cięcia, w zasadzie wygrał wybory w drodze oszustwa.

Tymczasem doprowadziło to kraj na skraj bankructwa, więc brutalne oszczędności stały się nieuniknione. Teraz, jako prezydent Republiki Węgierskiej, uważa, że ​​„jest tylko kilka obszarów, w których Węgry radzą sobie dziś lepiej niż dziesięć lat temu” – dodał .

„Administracja Orbána po 2010 roku jest przykładem tego, jak żądza władzy partii, elity partyjnej, przezwyciężyła aspekty służenia dobru publicznemu. Rzadko znajdujemy obszary, w których Węgry radzą sobie dziś lepiej niż dziesięć lat temu. Jego administracja w latach 2006-2009 miała odwrotny znak. Jego administracja w latach 2006-2009 miała odwrotny znak. Okres ten charakteryzował się uczciwymi, dobrymi planami i zamierzeniami służącymi dobru publicznemu, niełatwymi decyzjami i zmianami, ale większość polityczna się na to zdecydowała”

– wyjaśnia później Gyurcsány i według niego nie chodzi o to, czy czasami nad pewnymi decyzjami zawodowymi nie uchylają względy władzy, czy odwrotnie, ale raczej o to, co jest charakterystyczne dla zarządzania jako całości.

„- Jeden koniec skali przedstawia sytuację, gdy władza gubernatora pozostała, ale kraj zniknął, a drugi koniec skali jest taki, że chociaż działy się dobre rzeczy, ale gubernatorzy zawiedli, a tym samym utracono możliwość kontynuacji rządu”

– powiedział, dając do zrozumienia, że ​​druga skrajność oznacza jego rząd.

Cóż, „dobre rzeczy”, o których wspomina Gyurcsány, to tak naprawdę oszczędności. Dotyczyło to m.in. 30-proc. podwyżki ceny krajowego gazu i 10-14-proc. podwyżki ceny energii elektrycznej.

Podczas drugiego rządu Gyurcsány’ego w 2008 r. ceny energii dla gospodarstw domowych wzrosły czterokrotnie w ciągu dziesięciu miesięcy, łącznie o 28%.

Ponadto zniesiono trzynastą rentę miesięczną i obniżono wysokość zasiłków rodzinnych.

Zdjęcie na okładce: MTI