Sprzedawczyni natychmiast rozpoznała powagę sytuacji i po cichu powiadomiła policję.
Tylko na to odważyła się ofiara w obecności agresora, ale to wystarczyło, aby sprzedawczyni zrozumiała sytuację.
Ciche wołanie o pomoc to tylko drobny ruch, który jest jednocześnie niewidzialny i widoczny, cichy, ale wciąż krzyczący, a który jest w stanie na chwilę połączyć dwie osoby, nawet nieznajome, uratować życie lub odwrócić desperacki los.
– napisano na stronie police.hu.
Tak właśnie stało się niedawno w Kaposvár, gdzie kobieta szukająca sposobu na wyjście ze związku, który nie był nawet wolny od przemocy fizycznej, jedynym rozwiązaniem była zwrócenie się o pomoc do sprzedawcy w sklepie odzieżowym. To wszystko, na co ofiara odważyła się zrobić w obecności agresora, ale wystarczyło, aby sprzedawczyni zrozumiała sytuację i niezauważona wezwała policję.
Policja była na miejscu kilka minut później. 23-latek został zatrzymany, a następnie przesłuchany i zatrzymany ze względu na uzasadnione podejrzenia stosowania przemocy w rodzinie, zastosowano także areszt prewencyjny.
Jeśli usłyszysz cichą prośbę o pomoc, natychmiast zadzwoń pod numer 112!
Wyróżniony obraz: Thinkstock / ilustracja