Od września uczniowie muszą zwracać swoje inteligentne urządzenia do szkoły przed rozpoczęciem zajęć. Psycholog kliniczna Melinda Hal, kierownik badań w Learning Research Institute, wyjaśniła hirado.hu, dlaczego korzystanie ze smartfonów w szkole jest szkodliwe i jak jego ograniczanie może pomóc dzieciom w nauce i zachowaniu zdrowia psychicznego.
Zdaniem Melindy Hal istnieją jasne naukowe i psychologiczne przesłanki przemawiające za ograniczaniem używania smartfonów w szkołach. Zdaniem specjalisty niewłaściwe i nadmierne korzystanie z urządzeń negatywnie wpływa na zdolności poznawcze.
„Skupienie uczniów znacznie się pogorszyło, co oznacza, że ilość czasu, jaką dziecko może poświęcić uwadze programowi nauczania, drastycznie się zmniejszyła. Widzimy także, że użycie języka ulega pogorszeniu. Jest to duży problem, ponieważ język i myślenie rozwijają się w tym samym czasie. Logiczne linie i myślenie symboliczne pomagają poruszać się po świecie. Ponadto zrozumienie tekstu również szybko się pogarsza.
Badania kompetencji wykazały, że to drastyczne pogorszenie zaczyna się w momencie, gdy przeciętny węgierski student otrzymuje smartfon. Na Węgrzech można to zrobić około piątej klasy szkoły podstawowej. W momencie, gdy nadchodzi wiek zmian w życiu dzieci.
Dlatego szczególnie ważne jest, aby korzystanie z telefonu komórkowego nie odwracało uwagi dziecka w szkole” – mówi psycholog kliniczny.
Według Melindy Hal, kiedy dzieci wchodzą w okres wczesnego dojrzewania i zaczynają się u nich zmiany hormonalne, zaczynają się między nimi zawiązywać bliższe relacje, a gdy mają smartfony, stają się coraz bardziej aktywne w mediach społecznościowych. Ponadto rozwój uzależnienia od inteligentnych urządzeń można zaobserwować także wśród najmłodszych.
Kierownik badań Instytutu Badań nad Uczeniem zwrócił uwagę, że rola rodziców jest w tej kwestii kluczowa, gdyż samo rozporządzenie rządowe nie rozwiązuje całego problemu,
klucz leży w świadomym rodzicielstwie i ciągłej kontroli. Proces ten może jednak zadziałać skutecznie tylko wtedy, gdy rodzice będą świadomi złudzeń związanych ze smartfonami.
„To złudzenie, że nasze dziecko jest bezpieczne, jeśli ma smartfon, zwłaszcza w szkole. Często zdarza się, że rodzice dzwonią do dziecka w godzinach zajęć szkolnych, aby sprawdzić, czy zjadło lunch. Tego rodzaju nadmierny niepokój ze strony rodziców uniemożliwia dzieciom opracowanie własnych strategii zarządzania konfliktami i poczucie własnych kompetencji w niektórych kwestiach” – stwierdziła Melinda Hal, która uważa za istotne podkreślenie, że dekret rządowy dotyczy jedynie ograniczania osobiste ekrany, ponieważ są istotne, powodują znacznie większy niż zwykle wzrost dopaminy (hormonu szczęścia) u uczniów, przez co wszystkie inne zajęcia edukacyjne stają się nudniejsze i nieciekawe.
„Mózgi nastolatków są silniej dotknięte dopaminą, a w przypadku ich uzależnienia jeszcze większym wpływem inteligentnego urządzenia, niż w przypadku dojrzałych struktur mózgowych. Ważne jest, aby o tym pamiętać
Ekrany osobiste nie tylko odwracają uwagę uczniów, gdy są w użyciu, ale także wtedy, gdy są blisko nich.
Dlatego nie wystarczy włożyć inteligentne urządzenia do tornistra, trzeba je zebrać przy wejściu do placówki i przechowywać w zamknięciu” – wyjaśniała Melinda Hal i podkreślała, że bodziec wyrzucany z ekranów osobistych wyzwala zupełnie inny stan nerwowy proces systemowy niż wtedy, gdy uczniowie patrzą na szkolny projektor podczas zajęć.
„W kilku szkołach panuje tendencja, aby uczniowie otrzymywali lekcje lub jakiekolwiek zadania związane ze szkołą i występami w mediach społecznościowych. Trzeba to pilnie zmienić, bo mamy ku temu odpowiednie platformy, a Ministerstwo Edukacji cały czas pracuje nad wprowadzeniem podobnych osiągnięć technologicznych. Bardzo dobrze, że oprócz wyjaśnień nauczyciela uczniowie mogą otrzymać materiały wizualne i dźwiękowe oraz wspólnie oglądać projektor. Jest to zupełnie inny proces w układzie nerwowym i rzeczywiście jest to narzędzie uczenia się, ale metodologii uczenia się należy się jeszcze nauczyć. We współczesnych systemach edukacji stare i nowe metody muszą się uzupełniać” – stwierdził psycholog kliniczny, dodając, że potwierdzają to wyniki światowych badań kompetencji.
im później dzieci dostaną smartfony w swoje ręce, tym lepiej.
Według Melindy Hal bardzo ważny jest odpowiedni poziom i ilość komunikacji z dziećmi, a w razie potrzeby nie wahaj się poprosić o pomoc, jak z nimi rozmawiać na ten temat.
Autor: Tamás Untermayer / Źródło: hirado.hu
Zdjęcie: Pixabay