Ukraina zagraża bezpieczeństwu narodowemu Węgier i Słowacji, uniemożliwiając tranzyt rosyjskiej ropy Lukoil, a Komisja Europejska nie zrobiła nic w tej sprawie, oznajmił w czwartek w Brukseli Minister Spraw Zagranicznych i Handlu Péter Szijjártó.
Jak wynika z komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu, szef departamentu poinformował na konferencji prasowej po nieformalnym posiedzeniu Rady ds. Zagranicznych Unii Europejskiej, że w spotkaniu uczestniczył także jego ukraiński kolega, który dobitnie wypowiadał się na temat rosyjskiego ataki na system energetyczny swojego kraju.
„Stanowisko Węgier jest tutaj jasne. Zaopatrzenie kraju w energię jest kwestią bezpieczeństwa narodowego. Dlatego też, jeśli bezpieczeństwo dostaw energii danego kraju jest zagrożone przez inny kraj, zagraża to również interesom bezpieczeństwa narodowego kraju docelowego” – stwierdził.
„I dokładnie tak samo jest teraz w przypadku Ukrainy i Węgier. Ponieważ Ukraina podważa bezpieczeństwo dostaw energii Węgier lub przynajmniej stawia mu poważne wyzwania, praktycznie uniemożliwiając legalnie około jednej trzeciej importu węgierskiej ropy z Rosji” – ostrzegł.
Następnie dodał, że to samo dotyczy Słowacji, gdzie Ukraina blokuje około 40-45 proc. importu rosyjskiej ropy.
I trzeba powiedzieć, że Komisja Europejska została zdemaskowana, bo albo Unia Europejska jest na tyle słaba, że nie jest w stanie chronić bezpieczeństwa energetycznego dwóch państw członkowskich przed państwem spoza UE, albo to wszystko wymyśliła sama, i to właśnie z Brukseli Kijów nakazał to zrobić Węgrzy, co stanowi krok ograniczający słowackie bezpieczeństwo energetyczne – oświadczył.
Zdaniem Pétera Szijjártó, cokolwiek jest prawdą, „to dość rozczarowujące, że albo Unia Europejska jest tak słaba, albo że w tak bezwstydny sposób chowa się za Kijowem i próbuje wymusić zmianę pokojowego stanowiska Węgier i Słowacji”.
Podkreślił, że zarówno on, jak i jego słowacki kolega wyrazili rozczarowanie postępowaniem Komisji Europejskiej, a także przypomniał, że oba kraje wnoszą znaczący wkład w bezpieczeństwo dostaw Ukrainy.
„42 proc. ukraińskiego importu energii elektrycznej dociera obecnie na Ukrainę przez Węgry, a węgierskie przedsiębiorstwa państwowe poczyniły znaczne inwestycje, aby zapewnić zsynchronizowane działanie sieci europejskiej i ukraińskiej” – zauważył.
„Bez tych wszystkich środków dostawy energii elektrycznej na Ukrainę nie byłyby bezpieczne. A mimo to musieliśmy zmierzyć się z faktem, że Ukraina manipuluje bezpieczeństwem dostaw energii zarówno Węgier, jak i Słowacji” – dodał.
Następnie minister poinformował również, że trwają negocjacje z rosyjskimi dostawcami i ukraińskim operatorem systemu w sprawie tego, jakie rozwiązanie prawne mogłoby zapewnić długoterminowe dostawy.
Ale powtórzę jeszcze raz, to nie powinno być dla nas zadaniem, ale albo Ukraińcy powinni przywrócić pierwotny stan, albo Unia Europejska powinna zająć się tą sprawą – powiedział.
Następnie wyjaśnił, że dotychczas możliwe było zapewnienie dostaw w krótkim i średnim terminie wszelkimi środkami tymczasowymi, jednak w przypadku energii dopuszczalne jest jedynie rozwiązanie długoterminowe.
Dlatego oczywiście kontynuujemy negocjacje i mamy nadzieję, że wkrótce uda się podpisać umowy, które pomogą w zapewnieniu długoterminowego bezpieczeństwa dostaw energii – powiedział.
Szijjártó opowiedział także o tym, jak Josep Borrell, Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, całkowicie stracił kontrolę i przedstawił niezwykle niebezpieczne i nierozsądne propozycje dotyczące Bliskiego Wschodu.
„Josep Borrell najwyraźniej stracił kontrolę i przychodzi i odchodzi jak Biden z Brukseli, przedstawiając propozycje niezwykle niebezpieczne dla Europy” – powiedział Szijjártó, który skrytykował także niedawną propozycję Wysokiego Przedstawiciela, zgodnie z którą Unia Europejska powinna nałożyć sankcje na Izrael przeciwko dwóm ministrom.
Jest to propozycja niezwykle niebezpieczna i absolutnie nierozsądna, gdyż taka decyzja wywołałaby nadzwyczajne pytania na Bliskim Wschodzie i całkowicie podważyłaby współpracę między Unią Europejską a Izraelem – stwierdził.
Następnie pochwalił Izrael za porozumienie się ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO) w sprawie rozpoczęcia programu szczepień przeciwko polio w Gazie.
„Ten krok należy docenić. Tutaj dzisiaj chcieli przyjąć wspólne stanowisko, które pomimo tego porozumienia wychłostałoby Izrael, dlatego poprosiliśmy o jego poprawkę” – poinformował.
Z zadowoleniem przyjął także zaangażowanie Izraela w utrzymanie wolności wyznania na Wzgórzu Świątynnym i w miejscach świętych.
„Niektóre działania niektórych izraelskich polityków w ostatnim okresie wzbudziły zaniepokojenie społeczności muzułmańskiej i niektórych chrześcijańskich. I z tego punktu widzenia publiczne zaangażowanie zarówno izraelskiego ministra spraw zagranicznych, jak i premiera na rzecz utrzymania wolności praktyk religijnych ma, moim zdaniem, ogromne znaczenie” – stwierdził.
Péter Szijjártó poruszył także fakt, że w spotkaniu uczestniczył także szef tureckiej dyplomacji i w związku z tym skarżył się, że od pięciu lat nie odbyły się konsultacje na tak wysokim szczeblu między UE a Turcją, jak miało to miejsce w przypadku prezydencję węgierską.
Uznał utrzymanie współpracy migracyjnej za niezwykle ważne i poinformował, że zwrócił się do swojego tureckiego kolegi, aby „nie dali się odwieść od kontrolowania migracji tylko dlatego, że widzą, że państwo członkowskie Unii Europejskiej jest zobowiązane do płacenia dziesiątek i setki milionów forintów zapłacić, bo chroni swoje granice”.
Powiedział także, że nie prowadził rozmów dwustronnych z ministrem spraw zagranicznych Turcji, gdyż może on to zrobić w każdej chwili i uczyni to we wrześniu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Dodał: Turcja jest niezbędna, aby stawić czoła wyzwaniom stojącym przed Unią Europejską, czy to bezpieczeństwa energetycznego, czy bezpieczeństwa fizycznego poprzez migrację.
Minister wyjaśnił, że weekendowy pchnięcie nożem w Niemczech również wyraźnie pokazało, „jak niebezpieczna i irracjonalna jest presja ze strony Brukseli, którą starają się wywierać także na Węgry”.
„Nie chcemy Solingen na Węgrzech, nie chcemy nożów na Węgrzech, nie chcemy nielegalnych imigrantów na Węgrzech, więc to po prostu szokujące i oburzające, że podczas gdy liczba przestępstw popełnianych przez nielegalnych imigrantów w Europie wzrasta dramatycznie wzrasta liczba Europejczyków zabitych przez nielegalnych imigrantów, aż Unia Europejska nas karze, bo bronimy siebie, naszych granic i nie wpuszczamy nielegalnych imigrantów” – wyliczył.
Zdjęcie na okładce: Bruksela, 29 sierpnia 2024 r.
Péter Szijjártó, Minister Spraw Zagranicznych i Handlu, organizuje konferencję prasową po nieformalnym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych UE w brukselskim centrum mediów publicznych 29 sierpnia 2024 r.
Źródło: MTI/Boglárka Bodnár