Wciągnięty był także dowódca batalionu Wieres, oficer armii ukraińskiej.

Dowódca batalionu Kirill Veres udzielił wywiadu w programie telewizyjnym Lemberg 60 Minutes na temat aktualnej sytuacji mobilizacyjnej. Oficer wojskowy o podejrzanie węgierskim nazwisku namalował przygnębiający obraz mobilizacji i odrzucił sugestię reportera, że ​​może już czas zaciągnąć do wojska także kobiety.

W 60-minutowym programie Lwów Media lwowska telewizja regularnie przeprowadza wywiady z oficerami wojskowymi, którzy byli na froncie.

Gościem najnowszego odcinka był dowódca batalionu Kirill Veres (próbowaliśmy dowiedzieć się pochodzenia Veresa w związku z nazwiskiem, ale jak dotąd nie udało nam się znaleźć jednoznacznej informacji, czy jest to Zakarpacki – PS), który namalował dość druzgocący obraz procedury mobilizacyjnej armii ukraińskiej.

Kirill-Veres-.Lwów-Media

Kirill Veres przestraszył się kwestii mobilizacji kobiet
Źródło: Lwów Media/zrzut ekranu

W trakcie rozmowy dowódca wspomniał m.in., że nie zgadza się na przymusowy pobór do wojska,

następnie, gdy zwrócono uwagę na fakt, że być może nadszedł czas na mobilizację kobiet, Veres stanowczo odrzucił tę sugestię. Jak pan powiedział, co będzie dalej, pobór 15-latków do wojska?

Oni już chwytają za broń w Afryce, dlaczego my mielibyśmy być gorsi – zauważył z dużą dozą sarkazmu, po czym stwierdził:

„Przymusowa mobilizacja kobiet to barbarzyństwo. Jeśli chcą odejść, pozwól im odejść, ale nie zmuszaj ich. Nadal mamy kraj, wciąż mamy mężczyzn, dlaczego mielibyśmy wysyłać kobiety?”

Pest Boys

Zdjęcie na okładce: Żołnierze 72. Ukraińskiej Brygady Zmechanizowanej ćwiczą w pobliżu frontu w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie
Źródło: MTI/EPA/Olga Kovalova