Jest to wyraźne zaprzeczenie tradycyjnym wartościom chrześcijańskim połączone z rażącym terrorem. powiedział Zoltán Osztie hirado.hu Proboszcz parafii Belvárosi Nagytemplom zareagował na karykaturę „Charlie Hebdo” obrażającą Dziewicę Marię i obrażającą chrześcijan. Gazeta zapytała także ojca, odznaczonego medalem Mindszentego, o recepcję umieszczenia krzyża na cokole Statuy Wolności.
- W ciągu miesiąca we Francji miały miejsce dwa poważne ataki antychrześcijańskie: kilka tygodni po skandalicznej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, przypadającej po Dniu Wniebowzięcia, w satyrycznej gazecie Charlie Hebdo opublikowano karykaturę przedstawiającą figurę Matki Bożej z Lourdes ospa małpia i zawierający nie dające się cytować obelgi. Jaki może być powód i znaczenie tej serii prowokacji?
– Jest to oczywiście zaprzeczenie tradycyjnym wartościom chrześcijańskim połączone z rażącym terrorem. Celem tego jest rozpad tradycyjnie chrześcijańskich społeczeństw i wepchnięcie ich w anarchię. założyli ideolodzy i filozofowie działającej od 1923 roku szkoły frankfurckiej Odsłania ich nieskrywane cele, na przykład gdy mówią o „zjednoczonej Europie” czy o stworzeniu nowej religii światowej. Odpowiadając na Twoje pytanie: już w pierwszych dekadach szkoły frankfurckiej uznano, że istnieje tylko jedna rzeczywista, główna przeszkoda we wszystkim, a jest nią Kościół katolicki. Dlatego właśnie jesteśmy świadkami serii systematycznych, zorganizowanych i tendencyjnych ataków oraz cierpimy z ich powodu. Poszczególne etapy tego procesu zostały opracowane punkt po punkcie przez teoretyków wspomnianej szkoły filozoficznej.
„O jakich krokach myślisz?”
– To była rewolucja seksualna na amerykańskich uniwersytetach w latach 60., potem ataki na Kościół i duchowieństwo, feminizm, uniemożliwianie szkół kościelnych, a później migracja, ideologia gender i lista mogłaby być długa. Jest to dokładnie terror praktykowany przez faszyzm i komunizm. Wszystkie trzy systemy terrorystyczne mają ten sam rdzeń, te same cele i te same środki.
– Jakie są cechy wspólne?
- U podstaw niemieckiego faszyzmu, moskiewskiego komunizmu i liberalnych dążeń do dominacji nad światem leży zaprzeczenie Bogu, wszystkie trzy ideologie są „bezbożne”. Celem każdego z nich jest zdobycie dominacji nad światem, a środkiem jest seria nienawistnych, antyludzkich ataków.
França🇫🇷👀
Rembram-se do dziennika „Charlie Hebdo”?
Em 2015 soferam retaliação contra Charges de Maomé i édición Charia Hebdo, foi chamodo de „Massacre do Charlie Hebdo”.
Eles, agora, publicaram a Nossa Senhora de Lourdes contaminada com „mpox” e uma série de obraża. pic.twitter.com/RvDg1XDmGZ— Rozumiem (@IReallySeeYou) 29 sierpnia 2024 r
– To dziwne, że celem ostatniego ataku była Matka Boska z Lourdes – popularne miejsce pielgrzymek w całej Francji. Jaki może być powód takiego wyboru?
– Lourdes jest takim emblematycznym miejscem dla całego, powszechnego Kościoła katolickiego, gdzie Maryja jawi się także jako obraz idealny; a relacja z Nim jest jednym z filarów wspólnoty chrześcijańskiej. Ciekawą paralelą jest na przykład ogromny ołtarz w Turynie, na którym pojawia się duch św. Jana Bosko (włoskiego księdza katolickiego, założyciela zakonu salezjańskiego, zwanego też Ks. Bosko – przyp. red.). Duży, miotający się statek na zdjęciu to statek kościoła; statek jest często używany jako symbol kościoła. Statek jest przycumowany do dwóch filarów, z których jeden przedstawia sakrament ołtarza, drugi symbol Matki Boskiej. To są dwa filary, które spajają chrześcijaństwo od dwóch tysięcy lat. Tym samym atak na Maryję Pannę skierowany jest przeciwko Kościołowi i idealnemu obrazowi, który reprezentuje, a także przeciwko Jej kobiecości i macierzyństwu.
„Po co, w czyim imieniu następuje ten atak?”
– Mamy tu do czynienia z przewrotną ideologią, która depcze godność człowieka, ale domaga się jej szacunku.
- Rzeczywiście często słyszymy stwierdzenie, że niektóre grupy działają w imieniu „narodu”, np. stało się to jakoś modne.
– Stało się to dzisiaj pytaniem kluczowym, już nie religijnym, ale uniwersalnym, antropologicznym: „Kim jest człowiek?” Ponieważ oni, którzy reprezentują kłamstwa, terror i nienawiść, chcą nas tym wszystkim oczernić. Jednak Charlie Hebdo wystawia świadectwo ubóstwa, podobnie jak sponsorzy igrzysk olimpijskich we Francji.
- Być może ten rodzaj uchylania się polega na tym, że na przykład wielokrotny wzrost liczby aktów antychrześcijańskich nie przypisuje się zwiększonej liczbie fanatycznych islamistów, ale wojnie arabsko-izraelskiej.
– Za tym zjawiskiem kryje się fakt, że dla nich – a na czele jest prasa liberalna – nie liczy się rzeczywistość i prawda, ale wszystko zależy od tego, jak się komunikujemy. Łączą rzeczy, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Na przykład, co ideologia gender ma wspólnego z igrzyskami olimpijskimi? Jako narzędzia swego ataku wykorzystują samego człowieka i filary życia społecznego. Zacząłbym także od trzech filarów tożsamości chrześcijańskiej, które ustanawiają tożsamość człowieka i społeczeństwa chrześcijańskiego.
„Jakie są trzy filary?”
- Już starożytni formułowali tę trójcę: Bóg, dom, rodzina. I tutaj doświadczamy ataku w trzech punktach: celem jest zaprzeczanie państwom narodowym, nienawiść do religii i chrześcijaństwa oraz życie rodzinne.
- Być może w tym systemie da się umieścić także histerię dotyczącą krzyża planowanego na Górę Gellérta. Czy nie wydaje się to trochę nieproporcjonalne?
– Nie, jeśli w ten system powiązań włączymy także i to wydarzenie. Jest oczywiste, że sam Bóg i wszystko, co jest z Nim związane, Jezusem i chrześcijaństwem, wywołuje u nich bezgraniczną nienawiść i odrzucenie. W międzyczasie zostaje sformułowane pytanie: czy możemy powierzyć kierownictwo naszych wspólnot, państwa i kraju tym, którzy potrafią odwoływać się jedynie do nienawiści? Cóż, wracając do krzyża, jest to symbol szczególnie wyrazisty – nieprzypadkowo znak wspólnoty chrześcijańskiej od jej początków. I nie tylko krzyż, ale także krucyfiks. Znak ten jest znakiem chrześcijaństwa, ponieważ chce zwrócić uwagę na fakt, że droga życia w miłości prowadzi wielu ludzi. Bóg zbliża się do nas w ten sposób w Jezusie, że daje wszystko i daje wszystko aż do ostatniego tchnienia.
„Dlaczego powoduje to tyle niechęci?”
– Ten rodzaj dominującej na świecie, pełnej nienawiści ideologii, która ma tendencję do zaprzeczania nawet człowiekowi – ponieważ nie akceptuje go takim, jakim jest – jest oczywiście wściekły na wszelkie odniesienia do istnienia miłości. Krzyż ma szczególną moc także z tego punktu widzenia - dlatego też stają twarzą w twarz z powodu zaprzeczenia znienawidzonemu symbolowi: "Niech już tam nie będzie tego znaku!"
– Oprócz otwartej nienawiści, w plan Krzyża Gellerta uderzyły także bardziej podstępne ataki.
- Na przykład Ferenc Gyurcsány powiedział, że Węgry nie są chrześcijańskie. Oczywiście nie ma racji, bo – choć religijności chrześcijańskiej nie ma już tak jak w poprzednich dekadach, to jest ona „zużyta”, ale konsensus społeczny co do wartości moralnych, konstrukcji społeczeństwa, ma nadal chrześcijańską w swej strukturze . Na Węgrzech nadal widać, że „Bóg, dom, rodzina” i że wszystko opiera się na objawieniu chrześcijańskim. I to właśnie próbują teraz zrobić. Ataki te mają na celu wykorzenienie wciąż istniejących korzeni chrześcijańskich i istniejącego konsensusu społecznego.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę wartości chrześcijańskie, w naszym kraju był Pan prezesem Stowarzyszenia Chrześcijańskich Intelektualistów KÉSZ w latach 1996–2006. Kraj przeszedł długą drogę od okresu beznadziejnego dryfowania około 2006 roku
- Bez względu na to, jaka ideologia, partia, rząd dojdzie do władzy, zawsze wypełniamy swoją misję. Tylko ramy i możliwości są inne, np. w czasach Gyurcsány’ego, gdzie prowadziliśmy pracę KÉSZ z zupełnie innymi możliwościami, lub ja wykonywałem własne obowiązki duszpasterskie, jak za rządów Orbána, który uznał partnera w kościołach chrześcijańskich. W epoce Gyurcsány’ego rząd w ogóle nie prowadził polityki rodzinnej. A rząd utrudniał i uniemożliwiał codzienne życie ludzi poprzez ceny benzyny i opłaty turystyczne. Musimy jednak żyć z krytyką, niezależnie od ideologii czy rządu, który dojdzie do władzy. Dlatego uruchomiliśmy wówczas program Znaki Czasu – oparty na krytycznej solidarności. Wypełniamy więc misję, nawet jeśli nie ma do tego partnerów i bez względu na to, jak trudna jest dziś sytuacja w Europie.
„A propos: jak wygląda dzisiejsza sytuacja w Europie?”
– Na przykład kościół niemiecki już dawno się skończył; na podstawie panujących tam warunków można powiedzieć, że nie jest to już Kościół katolicki, nie opiera się na tradycji i wierze apostolskiej. Zatem w obliczu obecnej dekadencji Węgry i węgierski rząd nadal można postrzegać jako obrońców wartości.
– Jak pojedynczy kraj, pozbawiony wyjątkowej siły kapitałowej i zaplecza gospodarczego, może podjąć się tej misji i oprzeć się presji?
- Historyk Imre Molnár wyjaśnia w swojej książce Świętość i misja wynikająca z ofiary, że filarem i istotą poczucia misji, samointerpretacji i samoświadomości Węgrów zawsze było to, co odzwierciedla także nasza poezja pieśni: że Węgry są opiekuńczym bastion, tarcza ochronna i mur ochronny chrześcijaństwa. Te trzy obrazy ukazują istotę węgierskiej autointerpretacji. Oczywiście tego też dzisiaj oczekujemy i cały naród węgierski powinien to w sobie potwierdzić, że mamy misję w Europie. Oczywiście w duchu krytycznej solidarności należy zająć się wszystkim, co jest temu przeciwne, a także tak często podnoszonym nadużyciom. Ale zasadniczo naród węgierski i rząd zmierzają we właściwym kierunku.
hirado.hu
Wyróżnione zdjęcie: proboszcz Zoltán Osztie odprawia mszę dziękczynną w kościele Belvárosi Nagyboldogasszony Főplébánia (Zdjęcie: MTI/Péter Lakatos)