Jesteśmy świadkami kolejnej bezsensownej destrukcji.

Zamiast szkodzić naturze, rozsądniej jest spędzać czas na łonie natury w taki sposób, aby pozostawić po sobie jak najmniej śladu.

Przez długi czas w Mátrze zdarzały się dziwne zniszczenia

– napisał Zarząd Parku Narodowego Bukki .

Wzdłuż Csatorna-patak w Mátra, na wyciągnięcie ręki od ulubionego miejsca odpoczynku turystów pieszych w Ördög-forrá, działacze na rzecz ochrony przyrody zauważyli już wcześniej niezwykłą rzecz. Przez lata ktoś skierował strumień za pomocą kanału pasowego.

W wyniku przekierowania część przepływu wody potoku nie przeszła przez koryto pierwotne, lecz przez kanał pasowy, zupełnie bezcelowo. Kanał kończył się po przebyciu około stu metrów, natomiast woda rozdzielała się na mniejsze gałęzie i wracała do strumienia po stromej stronie, czasami czyniąc teren wokół miejsca odpoczynku i źródła nieprzejezdnym. Naraził społeczeństwo na niebezpieczeństwo

Bardzo cenna jest żywa wspólnota małych leśnych potoków i zacienionych potoków górskich. Strumień, koryto, znajdujące się w nim kamienie, system korzeni pokrywający podłoże, gruz, który spadł do koryta i płytka powierzchnia błota, wszystko to służy jako dom dla małej społeczności życia. Ta społeczność wodna jest w dużym stopniu zależna od przepływu wody w dotkniętym strumieniu.

Dzika przyroda naszych strumieni jest już poważnie zagrożona przez fakt, że ze względu na ekstremalne warunki pogodowe przepływ wody w nich stał się obecnie niezwykle niestabilny i w rzeczywistości grozi im wyschnięcie podczas gorących i suchych okresów letnich. Odwrócenie wody ze strumienia oznacza także ogromną zmianę i poważny negatywny wpływ na istoty żywe.

Po zauważeniu zjawiska pracownicy parku narodowego regularnie przerywali dywersję, nie przyniosło to jednak żadnych rezultatów. Na koniec próbowano zwrócić uwagę na szkodliwość tej działalności, wystawiając małą tablicę informacyjną w imieniu niektórych gatunków fauny zamieszkującej strumienie, ale bezskutecznie. Ktoś wielokrotnie dokonywał dywersji.

Trzeba było zastosować drastyczne środki

Za zgodą Egererdő Zrt. pracownicy parku narodowego na stałe zaprzestali hodowli. Ekolodzy umieścili kamienie osadzone w betonie w dolnej odnodze rzeki, aby woda mogła pozostać w głównym kanale. Później jednak zauważyli, że ktoś rozbił dłutem zbrojony beton, który ułożyli, i woda ponownie została odwrócona z koryta rzeki.

Razem z głównym muzealnikiem Tiborem Kovácsem za pomocą wysokowydajnego młota wyburzeniowego napędzanego agregatem rozbili dolny próg potoku, a wydobyty stamtąd materiał spiętrzono do odnogi „drenażowej”, a następnie przykryto kamienie. Na tym odcinku koryta potoku zakończono już piętrzenie, nie można już odprowadzać wody sztuczną odnogą.

Podczas prac zaobserwowano kilka raków i są pewni, że odtąd zwierzęta będą mogły żyć na tym odcinku bezpieczniej.

Wyróżniony obraz: bnpi.hu