Obecni mogli także przeczytać ostrą krytykę rządu między wierszami w przemówieniu Zoltána Pokorniego, kiedy odsłonił on tablicę ku czci Prezydenta Republiki László Sólyoma jako burmistrza. XII. Szef okręgu, który 1 października podał się do dymisji, powiedział, że w latach 1990–2011 żyliśmy znacznie swobodniej, ale dziś panuje podobna państwowość jak za Horthy'ego i Kádára. Demokracja obywatelska nie mogła się zakorzenić, a libertariański eksperyment nie powiódł się pod rządami Fideszu.
17 września samorząd Hegyvidéki umieścił tablicę ku czci zmarłego prezydenta László Sólyoma, którą Zoltán Pokorni, Budapeszt XII. zainaugurował poprzedni burmistrz dzielnicy, który 1 października odszedł ze stanowiska.
Index Válasz Online wyemitował swoje przemówienie opublikowane pięć dni temu w Hegyvidék TV, które, jak mówią, wydaje się znacznie bardziej interesujące niż zainteresowanie, jakim cieszyło się dotychczas .
Podkreślono następujący fragment przemówienia:
„Po okropnym XX wieku, kiedy Węgry żyły w społeczeństwie państwocentrycznym pod rządami Horthy’ego, a następnie […] pod rządami Kádára, mieliśmy bardzo zachęcającą dekadę lub dwie, dwie i pół dekady na porzucenie tego państwocentryzmu za nami i bardziej mnogie, wielokolorowe, dziś nieco delikatnie unikamy tego słowa: żyjmy jako wolni ludzie w bardziej liberalnym, libertariańskim lub zróżnicowanym, wielobiegunowym społeczeństwie. W latach 1990-2011 dano nam ufać temu, żyć w tym. Od tego czasu – za sprawą nie wiadomo jakich żelaznych praw – widzimy, że skupienie na państwie ponownie staje się silniejsze. Jeśli chcemy scharakteryzować jedną cyfrą te odświeżające dwie dekady węgierskiego społeczeństwa, to pewne jest, że nie znajdziemy do tego nikogo bardziej odpowiedniego niż László Sólyom.
Był jednym z najbardziej znanych polityków Fideszu
Pokorni był wcześniej prezydentem Fideszu, wśród jego tytułów znajdował się przywódca frakcji i minister edukacji, XII. i kierował okręgiem od jesieni 2006 roku. W tym roku już więcej nie kandydował na burmistrza, choć w 2019 zwyciężył z największym odsetkiem kandydatów Fideszu w Budapeszcie. Według niego jest zmęczony trzydziestoma latami polityki i wraca do nauczania, ale pozostaje blisko rządu.