Przyszła konkurencyjność europejskiej gospodarki może zostać zrujnowana.
„Propozycja Unii Europejskiej w sprawie karnych ceł na chińskie samochody elektryczne jest szkodliwa i niebezpieczna, dlatego Węgry zdecydowanie będą głosować przeciwko niej” – oznajmił w czwartek w Gest Péter Szijjártó, Minister Spraw Zagranicznych i Handlu. Z komunikatu resortu wynika, że szef resortu w przemówieniu z przełożonego posiedzenia rządu poinformował, że w piątek państwa członkowskie UE będą głosować nad propozycją nałożenia kar karnych na chińskich graczy z branży samochodów elektrycznych.
„Brukselscy biurokraci przygotowują się do rytualnego zabicia przyszłej konkurencyjności europejskiej gospodarki jutro” – powiedział.
Podkreślił, że choć Komisja Europejska opowiada się za ochroną interesów producentów samochodów na kontynencie, to największe firmy z branży, które również posiadają fabryki na Węgrzech, „protestują zaciekle” przeciwko temu, co uważają za niezwykle szkodliwe i niebezpieczna propozycja.
„Ale dlaczego ta propozycja brukselskich biurokratów jest szkodliwa i niebezpieczna i dlaczego może rytualnie zabić europejską konkurencyjność? Trzonem europejskiej gospodarki jest przemysł samochodowy, prawda [...] Jednakże europejskie przedsiębiorstwa przemysłu samochodowego ściśle współpracują z chińskimi przedsiębiorstwami przemysłu samochodowego” – przestrzegł minister, podając jako najlepszy przykład Węgry , gdzie relacje między dużymi niemieckimi producentami samochodów a ich chińskimi dostawcami.
„Strategiczne sojusze ze wschodnimi, głównie chińskimi dostawcami, są podstawowym elementem strategii wielu dużych europejskich firm produkujących samochody. Ponadto znaczna liczba dużych europejskich firm produkujących samochody uważa Chiny za bardzo ważny rynek, na którym mają bardzo poważne interesy sprzedażowe. Ponadto kilka europejskich firm produkujących samochody ma fabryki i lokalizacje w Chinach” – wymienił.
Péter Szijjártó podkreślił zatem, że planowane przez UE karne cła są sprzeczne z interesami europejskich producentów samochodów, ryzykowne i niebezpieczne dla nich. Dlatego propozycja brukselskich biurokratów jest niezwykle ryzykowna i niezwykle niebezpieczna dla całej europejskiej gospodarki.
Powiedział ponadto, że kraj docelowy stosuje środki reagowania we wszystkich podobnych przypadkach.
„Mieliśmy już tego zapowiedź, gdy władze chińskie ogłosiły inspekcje i ograniczenia dotyczące niektórych produktów spożywczych i rolnych” – powiedział. „Kraje Europy Zachodniej eksportują do Chin co roku setki miliardów euro i jasne jest, że część tych wyników eksportowych może być zagrożona, jeśli Chińczycy podejmą działania odwetowe” – dodał.
„Zatem propozycja Komisji Europejskiej dotycząca ceł nałożonych na chiński przemysł motoryzacyjny jest zła z każdego punktu widzenia, szkodliwa z każdego punktu widzenia i niezwykle niebezpieczna z każdego punktu widzenia” – ocenił.
Minister stwierdził, że Węgry będą zatem zdecydowanie głosować przeciwko tej propozycji. Według jego słów tym bardziej, że w tym tygodniu przeprowadził rozmowy z liderami największych niemieckich koncernów motoryzacyjnych, którzy jednomyślnie sprzeciwili się projektowi.
„Mamy nadzieję, że będzie więcej państw członkowskich, które będą zachowywać się racjonalnie, będą uwzględniać własne narodowe interesy gospodarcze i nie ulegną naciskom głównego nurtu” – powiedział.
Wyjaśnił, że przemysł motoryzacyjny w naszym kraju utrzymuje bezpośrednio 175 000 miejsc pracy, a pośrednio kilka razy więcej, a sektor ten odpowiada za około jedną trzecią całkowitej węgierskiej produkcji przemysłowej, dlatego niezwykle ważne jest zachowanie konkurencyjności europejskiego i węgierskiego przemysłu motoryzacyjnego przemysł.
Źródło zdjęcia na okładce: Facebook/Péter Szijjártó