Ferencváros przegrał swój drugi mecz w sezonie zasadniczym Europejskiej Ligi Piłki Nożnej: mistrzowie Węgier przegrali w czwartek u siebie z Tottenhamem Hotspur 2:1, występującym w angielskiej Premier League.

Goście objęli prowadzenie w 23. minucie po bramce Pape Sarra, a w 86. minucie Brennan Johnson, który wszedł na boisko z ławki, strzelił gola ze słupka.

Zielono-biali poprawili wynik w 90. minucie dzięki Barnabásowi Vardze, ale podobnie jak w zeszłym tygodniu na stadionie belgijskiego RSC Anderlecht, tym razem również nie udało im się zdobyć punktu.

24 października w trzeciej rundzie Ferencváros podejmie francuski klub Nicea.

Kibice gospodarzy powitali drużyny piękną choreografią przedstawiającą Europę, napisem „Ferencváros ponad wszystko” i ogłuszającym rogiem. Anglicy rozpoczęli starcie mocnym rezerwowym, kilku zawodników, którzy byli jedynie epizodycznymi postaciami w Premier League, dostało szansę od Ange Postecoglu.

Ferencváros zaczął z dużym rozmachem i niebezpiecznymi akcjami – gdyby Traoré był trochę odważniejszy, po długiej piłce Abu Fani mógłby nawet dojść do bramki – Tottenham otrząsnął się po około dziesięciu minutach, najpierw młody Lankshear oddał potężny skok, ale z pięciu metrów głową, po czym Dibusz obronił strzał Sarra.

W 16. minucie stadion na chwilę „eksplodował”, zielono-biało rozpoczęli od pokonywania zakrętów Vargi i poprowadzili przez być może najlepszą akcję w sezonie.

Niedługo potem Tottenham natychmiast wykorzystał błąd w obronie i w 33. minucie płaski strzał Pedro Porro trafił w słupek. W dalszej części wyspiarze grali bardziej niebezpieczny futbol, ​​Ferencváros mógł jedynie próbować długimi piłkami, ale wynik nie zmienił się aż do przerwy.

Kilka minut po przerwie strzał Saldanhy obronił bramkarz gości, potem Anglicy mieli swoje momenty, ale różnica nie wzrosła.

W 64. minucie Tottenham kontratakował na rzut rożny, ale Werner wybrał złe rozwiązanie. Było to ostatnie posunięcie niemieckiego napastnika. Postecoglu wysłał wówczas na boisko jednocześnie trzech swoich najcenniejszych zawodników, Kulusevskiego, Maddisona i Johnsona. Dzięki temu gra londyńczyków stała się pewniejsza, jednak nie spoczęli na wyniku, co dało Ferencvárosowi szansę na pewne kontrataki. W 80. minucie Johnson trafił w poprzeczkę, a Kady zdołał wybić piłkę na drugą stronę.

W tym okresie Ferencváros miał okazję zdobyć bramkę, ale Johnson, który wszedł na boisko jako zmiennik, wydawało się, że przesądził o losach meczu ładnym podaniem w 86. minucie.

W 90. minucie Varga świetnym zagraniem poprawił grę, ale w pięciominutowej dogrywce nie było już żadnych okazji do zdobycia bramki.

MTI

 

 

Zdjęcie na okładce: bramkarz Ferencváros Dénes Dibusz (b) i William Lankshear z Tottenhamu zagrali w 2. rundzie sezonu zasadniczego Ligi Europy podczas meczu Ferencváros TC – Tottenham Hotspur w Groupama Arena w Budapeszcie 3 października 2024 r.
Źródło: MTI//Koszticsák Szilárd