Tylko 37 procent stanęło po stronie Komisji.

Państwa członkowskie nie były w stanie zapobiec nałożeniu w piątek (4 października) zaproponowanych przez Komisję Europejską ceł na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach, otwierając tym samym drogę do ich ostatecznego wprowadzenia, co mogłoby nastąpić do końca miesiąca, podaje Euraktyw .

Decyzja oznacza, że ​​Komisja może nałożyć cła w wysokości do 35,3% na produkty chińskich producentów samochodów, w tym BYD, Geely i SAIC.

Cła te zostaną nałożone oprócz standardowej unijnej stawki podatku samochodowego w wysokości 10% i zgodnie z prawem mają zostać wprowadzone najpóźniej do 30 października.

Dziesięć państw członkowskich UE głosowało za cłami, pięć, w tym Węgry i Niemcy, głosowało przeciwko nim, a 12 państw członkowskich wstrzymało się od głosu.

Oznacza to, że tylko mniejszość państw członkowskich, a dokładnie 37%, stanęła po stronie Komisji. Aby jednak zapobiec wprowadzeniu ceł, potrzebna byłaby „większość kwalifikowana”, co oznacza, że ​​15 państw członkowskich reprezentujących 65% ludności UE musiałoby głosować przeciwko nim – a tak się nie stało.

Gazeta zauważa, że ​​wcześniej, w lipcu, w niewiążącym głosowaniu doradczym, cztery państwa członkowskie UE głosowały przeciwko cłom, a 11 wstrzymało się od głosu. Zwraca się uwagę, że za cłami – podobnie jak w lipcu – głosowały Francja, Włochy i Polska.

Głosowanie pierwotnie zaplanowano na 25 września, ale zostało przełożone, ponieważ urzędnicy chińscy i unijni poszukiwali wynegocjowanego rozwiązania, w ramach którego chińscy producenci samochodów zgodziliby się sprzedawać swoje pojazdy po cenie minimalnej, aby uniknąć ceł.

Unijni urzędnicy wielokrotnie podkreślali, że wynegocjowane rozwiązanie sporu jest możliwe nawet po 30 października.

Viktor Orbán podkreślił w Radiu Kossuth, że Unia Europejska podjęła decyzję, która wydaje się przypieczętować jej konkurencyjność. W przypadku ceł ochronnych premier stwierdził: „To jest zimna wojna gospodarcza”.

Dochodzenie antysubsydyjne prowadzone przez Komisję zostało ogłoszone przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen w jej orędziu o stanie Unii we wrześniu ubiegłego roku, a oficjalnie rozpoczęło się w październiku 2023 r. Spowodowało to wszczęcie przez Pekin kontrdochodzeń w sprawie importu europejskiej wieprzowiny i produktów mlecznych. Wielu analityków spodziewa się, że głosowanie skłoni Pekin do nałożenia ceł na te produkty w nadchodzących tygodniach, a nawet dniach.

„Można bardzo szybko wprowadzić cła na brandy, a wkrótce mogą pojawić się cła na wieprzowinę i produkty mleczne”

Victor Crochet, starszy współpracownik brukselskiej kancelarii prawnej Van Bael & Bellis, powiedział Euractiv.

W swoim oświadczeniu wydanym po głosowaniu Komisja stwierdziła, co następuje:

„UE i Chiny w dalszym ciągu ciężko pracują, aby znaleźć alternatywne rozwiązanie, które byłoby w pełni zgodne z WTO, odpowiednio uwzględniłoby szkodliwe subsydia zidentyfikowane w dochodzeniu Komisji oraz byłoby weryfikowalne i wykonalne”.

Wyróżniony obraz: byd.com