Jestem hetero. Nie mam problemu z gejami, ale nie zapraszam zawodników, bo się w nich zakochałem – powiedział Rossi po meczu z Holendrami.

Jak informowaliśmy , reprezentacja Węgier w piłce nożnej przełamała klątwę: w ostatnich dziewięciu meczach nie zdobyła nawet punktów przeciwko reprezentacji Holandii, a mecz Ligi Narodów zorganizowany w Puskás Arena zakończył się końcowym wynikiem 1:1 .

Zespół Marco Rossiego strzelił pierwszego gola i drugi punkt w serii i awansował na trzecie miejsce w grupie 3. Na konferencji prasowej po meczu obaj kapitanowie drużyn narodowych odpowiedzieli:

ta konkretna szklanka jest do połowy pusta lub do połowy pełna.

Świetny gol w meczu z Holendrami

„Wyciągając wnioski z meczu z Niemcami, musieliśmy uzbroić się w cierpliwość, ale musimy przyznać, że trudno było nam się podnieść i odnaleźć naszych pomocników. Nam też nie udało się zdobyć bramki, ale ważne było, że chociaż udało nam się wyrównać z przewagą mężczyzny. Nie zagraliśmy źle, byłem pewien, że gol wpadnie, dlatego długo czekałem ze zmianami.

Węgrzy znakomicie przeanalizowali naszą grę i wyciągnęli z niej maksimum.

Nie zdobylibyśmy jednego punktu wcześniej, ale udało nam się wyrównać z mankamentem i cieszyć się, że nie przegraliśmy. Tak naprawdę remis można uznać za sprawiedliwy. Dodam, że faul przeciwko Malenowi jest dla mnie czerwoną kartką – ocenił Ronald Koeman, kapitan reprezentacji Holandii.

Specjalista włosko-węgierski Marco Rossi powiedział, że strzelili gola w sytuacji, której chcieli uniknąć.

„Jestem trochę zgorzkniały, ponieważ strzeliliśmy gola w pierwszym meczu z przewagą męską i z ustalonej pozycji. Chcieliśmy uniknąć takich sytuacji w starciu z niezwykle fizycznym przeciwnikiem. Niemniej jednak pogratulowałem chłopakom, bo choć nie lubię występować z tak defensywną postawą, to nie miałem wielkiego wyboru w starciu z przeciwnikiem tej klasy.

Wyciągnęliśmy wnioski z meczu z Niemcami.

I udało nam się obmyślić plan taktyczny. Potrzebne jest takie nastawienie, wola zwycięstwa, pojedynki, zderzenia. Na papierze flaga była dla Holendrów, ale założyliśmy rękawiczki, mimo że przyjechali do Budapesztu w najlepszej formie. Wcześniej słyszeliśmy, że Holendrzy chcieli dać odpocząć niektórym kluczowym zawodnikom, ale tego nie widzieliśmy” – podkreślił Marco Rossi, po czym kontynuował:

„Cały czas jestem pytany, dlaczego nie zadzwoniłem do tego gracza lub do tego gracza. Jeśli zastanawiasz się dlaczego nie zostałem zaproszony do kadry narodowej, zadzwoń. Odbieram telefon za każdego. Gramy z tak silnymi przeciwnikami, jak Niemcy i Holendrzy, ponieważ jesteśmy w A-League. Wiele osób twierdzi, że ten serial jest do niczego, ale nie mają racji. Musimy zadbać o lepszy remis w kwalifikacjach, aby zespół mógł się dalej rozwijać, a ja nadal mogłem plasować się w rankingach.”

– nagrał Mistrz.

Rossi powiedział także kilka słów o swoich zasadach selekcji, ale nie rozpoczął meczu tak dobrze, jak zwykle.

Jestem hetero. Nie mam problemu z gejami, ale nie zapraszam graczy, bo jestem w nich zakochany.

Między innymi dlatego do składu trafił Attila Fiola, bo jest w świetnej formie. Oglądam każdy mecz z kolegami i na tej podstawie zapraszam zawodników. Botka na przykład od meczu z Bośniakami grał niemal wyłącznie przeciwko Anderlechtowi, ale teraz po raz kolejny udowodnił, że jest w stanie doskonale zastąpić Dárdaia. Bez wątpienia ma swoje miejsce w kadrze narodowej. Swoją drogą Dárdai skarżył się na problemy z mięśniami, dlatego postanowiliśmy go zastąpić” – zauważył specjalista, odnosząc się także do roli Ádáma Szalaia, który dołączył do kadry narodowej.

„Ádám Szalai jest wciąż całkiem świeży na swojej roli, ale jest niezwykle proaktywny i w ciągu zaledwie kilku dni wywarł ogromny wpływ na zespół. Po sposobie, w jaki mówi, można odnieść wrażenie, że mówi językiem graczy. Ostatnio był ich kolegą z drużyny, więc jest świadomy ich sytuacji. To ogromna zaleta, że ​​jest członkiem sztabu i jeśli później zdecyduje się zostać trenerem, musimy go wspierać.

Ma wszystkie cechy, a zwłaszcza charyzmę, aby być trenerem. Kto wie, może zostanie kolejnym kapitanem drużyny narodowej.

Może się to zdarzyć, ale to nie będzie już mój projekt” – Marco Rossi patrzył w przyszłość.

Przez Mandinera

Wyróżnione zdjęcie: Marco Rossi, kapitan węgierskiej drużyny narodowej w piłce nożnej, na konferencji prasowej w Centrum Szkoleniowym Telki Węgierskiego Związku Piłki Nożnej (MLSZ), 13 października 2023 r. W serii kwalifikacyjnej do Mistrzostw Europy reprezentacja narodowa zmierzy się z Serbią 14 października w Puskás Arena. MTI/Koszticsák Solid