„To skandal, że tak mówią o moim premierze. To jest niedopuszczalne” – powiedział Péter Szijjártó. Minister spraw zagranicznych powiedział to w odpowiedzi na to, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych zaliczył premiera do morderców i dyktatorów.
Kamala Harris, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, powiedziała w audycji CBS News o kilku zagranicznych przywódcach, w tym Viktorze Orbánie:
Dyktatorzy, autokraci i ludzie, których słusznie można nazwać mordercami.
Na oświadczenie węgierskiego rządu nie ma jak dotąd żadnej reakcji. W odpowiedzi na pytanie rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti, Péter Szijjártó (który niedawno odwiedził Rosję) złożył oświadczenie w sprawie zdarzenia.
Minister spraw zagranicznych powiedział RIA Nowoszty: uważa słowa Kamali Harris za nie do przyjęcia.
Po pierwsze, to skandal. To skandal, że tak się mówi o moim premierze. To jest niedopuszczalne. To kompletny brak szacunku nie tylko wobec premiera, ale i narodu węgierskiego
- powiedział Péter Szijjártó.
Niepokojący początek?
Szef resortu podkreślił, że Viktor Orbán stoi na czele kraju od 14 lat, zgodnie z wolą narodu węgierskiego.
Zawsze szanowaliśmy naród amerykański i oczekujemy, że Amerykanie będą okazywać szacunek narodowi węgierskiemu. Tego typu wypowiedzi świadczą o całkowitym braku szacunku, co jest niedopuszczalne, zwłaszcza w stosunkach między sojusznikami
dodał Péter Szijjártó.
Zapytany, czy słowa Kamali Harris mogą mieć jakieś konsekwencje dla relacji Węgier ze Stanami Zjednoczonymi, Péter Szijjártó wskazał, że „na pewno nie jest to najlepszy początek”, jeśli zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
To nie pierwszy raz, kiedy Viktor Orbán wypowiada się w tej sprawie
Viktor Orbán nie jest wymieniany po raz pierwszy przez kandydatów w kampanii. W debacie na kandydata na prezydenta z Harrisem Donald Trump odniósł się do faktu, że premier Węgier również stwierdził, że jest najsilniejszym możliwym kandydatem, podczas gdy jego przeciwnik jest słaby. Mówił o tym, że zdaniem Orbána Trump jest osobą, która budzi „najbardziej strach na świecie”.
Senator Ohio JD Vance, mający zaledwie półtora roku kariery legislacyjnej, został wybrany przez Donalda Trumpa na swojego wiceprezydenta 15 lipca podczas konwencji Republikanów, która odbyła się w Milwaukee. Polityk wypowiadał się już wcześniej w wielu kwestiach pozytywnie na temat premiera Węgier Viktora Orbána. Stwierdził, że Stany Zjednoczone mogłyby się uczyć na niektórych decyzjach premiera Węgier Viktora Orbána, m.in. na temat outsourcingu uczelni do fundacji.
Vance, który bronił nawet bliskich stosunków węgierskiego premiera z Chinami, zadając pytanie:
Dlaczego Viktor Orbán zwraca się do Chin? Częściowo dlatego, że amerykańskie przywództwo nie podejmuje mądrych decyzji.
Premier Węgier, obok Kim Dzong-una, był jedynym zagranicznym przywódcą, o którym wspomniał Trump w swoim przemówieniu na Narodowej Konwencji Republikanów.
„Węgry to silny kraj. Jest prowadzony przez bardzo silnego i twardego przywódcę. To twardy facet. Prasa go nie lubi, bo jest twardy. Viktor Orbán, premier Węgier, to bardzo twardy człowiek”
– powiedział kandydat Partii Republikańskiej w Milwaukee.
Wyróżnione zdjęcie: Péter Szijjártó/Facebook