Dlaczego Budapeszt jest atrakcyjny turystycznie? Jak znaleźć równowagę pomiędzy doświadczeniem i usługami? Co powinna wzmocnić stolica Węgier, aby jeszcze bardziej wyróżniać się wśród kierunków turystycznych? Jaki los czeka zamek Tura? Na te pytania odpowiedział między innymi Ráhel Orbán, szef BDPST Koncept. Wywiad.

***

Co jest największą atrakcją Budapesztu?

Myślę, że różnorodność jest najbardziej atrakcyjną rzeczą dla podróżujących po mieście. Budapeszt to wyjątkowa stolica, która każdemu pokazuje inne oblicze i każdemu oferuje inne doświadczenia.

Wystarczy spojrzeć na Peszt i Budę, aby zobaczyć, jak różne są obie strony, jak różna jest atmosfera, jak różne są oferowane programy. W stolicy panuje różnorodność kulturowa i tradycji, wystarczy spojrzeć, ile dużych kościołów ma swoje kościoły wzdłuż małego obwodu. Znajduje się tam Bazylika, Kościół Luterański na Placu Deáka, Kościół Reformowany na Placu Kálvina i Synagoga przy ulicy Dohány. Może to być także wizualny przykład wspomnianej różnorodności.

Ale ja też to lubię

znajdziesz tu wszystko, od restauracji wyróżnionych gwiazdką Michelin po puby retro,

a jednego dnia podróżnik, a nawet mieszkaniec okolicy może wziąć udział w programie bardzo klasycznym, następnego zaś folklorystycznym, klezmerskim lub jazzowym. Wszystko to sprawia, że ​​Budapeszt jest w stanie zaoferować istotne i unikalne doświadczenia bardzo szerokiemu gronu odbiorców i niezliczonym grupom docelowym. Jej różnorodność czyni stolicę Węgier wyjątkową.

W jaki sposób stolica mogłaby jeszcze bardziej awansować w rankingach turystycznych?

O znaczeniu mediów społecznościowych mówiono także podczas Konferencji Polityki Gospodarczej iCon. Co więcej, w nazwie organizatorów pojawia się nawet gospodarka wywiadowcza. Uważam, że bardzo ważne jest, aby Budapeszt był odpowiednio prezentowany w mediach społecznościowych, ponieważ coraz więcej miejsc docelowych podróżuje w oparciu o rekomendacje z mediów społecznościowych, a dla młodych ludzi jest to praktycznie numer jeden interfejs orientacyjny i orientacyjny również przy planowaniu podróży. Sama uwielbiam korzystać z TikToka, aby dowiedzieć się więcej o nowym miejscu docelowym. W krajach azjatyckich media społecznościowe pojawiają się nie tylko jako producent treści, ale także jako interfejs rezerwacji. Jeśli więc ktoś utworzy jakiś content, od razu można do niego zalinkować, jaki był nocleg, gdzie jest restauracja i jak można tam dokonać rezerwacji. Myślę, że tak

śledzenie mediów społecznościowych i nowinek technologicznych będzie niezwykle istotne także na poziomie destynacji.

Jak wygląda stolica Węgier pod względem hoteli? Co należy wzmocnić?

Na rynku jest obecnie wystarczająca liczba marek i wystarczająca liczba hoteli. W perspektywie najbliższych trzech, pięciu lat, kiedy zakończą się rozpoczęte projekty, można powiedzieć, że po stronie podażowej jesteśmy w dobrej kondycji. Jednak w dziedzinie turystyki biznesowej jest jeszcze wiele do poprawy. Chciałbym zwrócić uwagę graczy z branży na fakt, że sektor tzw. spotkań, zachęt, konferencji i wydarzeń – który po węgiersku nazywa się turystyką biznesową – jest obecny w mniejszym stopniu w porównaniu do naszej konkurencji. Jednym z powodów jest to, że nie ma wystarczającej liczby konferencji, nie ma też odpowiedniego centrum konferencyjnego, dlatego Budapeszt nie ma obecnie zaplecza infrastrukturalnego, aby organizować konferencje tej samej wielkości i typu, jakie organizuje na przykład Wiedeń. Bardzo pomogłoby, gdyby miasto odwiedziło więcej turystów biznesowych poza sezonem, czyli w styczniu, lutym i marcu.

Jak znaleźć równowagę pomiędzy doświadczeniami i usługami?

Musimy zrozumieć, czyje jest jakie doświadczenie. Oczywiście jest wiele osób otwartych i ciekawych wrażeń, które są imponujące, spektakularne i sensacyjne. Ale jednocześnie zawsze znajdą się turyści, którzy wolą w mieście doświadczenie muzyki klasycznej lub wydarzenie kulturalne. Każda grupa wiekowa i każdy segment ma swoje własne doświadczenia. Nie wszyscy w grupie zawsze będą ciekawi Madame Tussauds, ale niektórzy będą.

Musisz znaleźć odpowiednią mieszankę podróżnych, którzy są dobrzy dla tego miasta.

Ci, którzy w przeciwnym razie odwiedzają innych usługodawców, restauracje, hotele i muzea tego miasta. I tu rozumiem równowagę: nie należy iść w stronę zbyt wielu sensacyjnych wydarzeń, bo wtedy będą one pochodzić tylko z tego segmentu. Każdego trzeba w jakiś sposób obserwować. Myślę, że w mieście pojawiło się już wiele nowych atrakcji, dobrym przykładem jest balon na ogrzane powietrze w Városliget, który cieszy się dużą popularnością wśród turystów.
Moje dzieci również osiągnęły wiek, w którym możemy być coraz większymi turystami w Budapeszcie. Wyjście do centrum miasta jest dla nich przeżyciem, nie mogą się doczekać wizyty w Parlamencie, ale my coraz częściej chodzimy do teatru, a w weekend planujemy zobaczyć wystawę 360 Design.

Dlatego uważam, że należy zwrócić uwagę również na tworzenie oferty kulturalnej i programowej miasta, aby zapewnić wystarczające możliwości także rodzinom.

W immersyjnym świecie teatru wciąż widzę brak. Jeśli ktoś jedzie do Londynu czy Nowego Jorku, łatwo jest wybrać się na przedstawienie teatralne na Broadwayu, ponieważ prawie wszyscy rozumieją angielski. Mogą na przykład zagrać dla dzieci Króla Lwa, a dorosłym zaproponować musicale. Ponieważ językiem węgierskim posługuje się jedynie około 15 milionów ludzi, jesteśmy nieco „w niekorzystnej sytuacji”, ale dzięki teatrowi tańca, nowemu występowi cyrkowemu lub wciągającym wystawom możemy udostępnić turystom znacznie więcej przestrzeni do udziału w tych wydarzeniach . Można to zrobić nawet wówczas, gdy ze względu na pogodę nie ma możliwości realizacji programów plenerowych.

W ostatnich dniach można było usłyszeć więcej na temat zamku w Turze. Jak zmienią się Twoje usługi?

W związku z funkcjonowaniem dawnego zamku Schossberger w Turze od początku stanęliśmy przed dużym wyzwaniem. Możesz odczuć impas, jaki ma miejsce, gdy próbujesz obsługiwać dwa różne segmenty jednocześnie. Ponieważ osoba organizująca tam wydarzenie chciała zupełnie innych wrażeń niż osoba, która zarezerwowała jedną czy dwie sale, a obsługa obu jednocześnie w budynku z małą liczbą pokoi była szczególnie trudna lub niemożliwa. Dlatego uznaliśmy, że ten konflikt nie powinien mieć miejsca i od tej pory wynajmujemy zamek albo na specjalne okazje, albo na rezerwacje grupowe, gdzie gromadzimy kilku gości szukających podobnych wrażeń i przychodzą oni do hotelu w tym samym czasie. Oryginalna podstawowa koncepcja również zakładała skupienie się na wydarzeniach, ale ponieważ w momencie otwarcia byliśmy w samym środku Covida, kiedy rynek się załamał, próbowaliśmy się do tego dostosować. Widzimy to teraz, trzy lub cztery lata po Covid-19

warto jeszcze raz wybrać się na te wydarzenia.

Wracając do Budapesztu, jaki będzie następny duży rozwój?

Nasz rozwój jest w tej chwili w toku. W Hotelu Dorothea, zlokalizowanym w samym centrum miasta, już wkrótce otworzymy na dachu restaurację Skybar BiBo. Może to jest najbliżej. Wydarzenia nabrały tempa również w Hotelu Gellért, już za kilka dni rozpocznie się pierwszy etap wieloletniego kompleksu renowacji pomnika. Celem inwestycji jest przywrócenie hotelowi dawnej świetności, z zachowaniem dziedzictwa historycznego kultowego budynku. Hotel będzie prowadzony przez cieszącą się międzynarodową renomą grupę Mandarin Oriental Group, która zarządza hotelami najwyższej klasy.

Naszym celem jest, aby mieszkańcy Budapesztu mogli ponownie poczuć się dumni z budynku jako własnego,

która, podobnie jak w przeszłości, swoimi restauracjami będzie chciała przede wszystkim zaspokajać potrzeby mieszkańców.

Mandarynka

Wyróżniony obraz: koncepcja BDPST