Będzie tu przeciętna pensja na poziomie miliona HUF – potwierdził premier, który w piątkowy poranek w wywiadzie dla Kossuth Rádió mówił także o kwestiach gospodarczych i szczycie świata zachodniego przybywającym do Budapesztu.

Kiedy mówimy o trudnościach europejskiej gospodarki, nie mówimy o konkretnym węgierskim punkcie widzenia, ale o wspólnej opinii, którą podzielają także przywódcy – powiedział premier Kossuthowi Rádió. Dzień dobry, Węgry! w jego przedstawieniu.

Viktor Orbán przypomniał, że niedawno prezydent Francji Emmanuel Macron i były prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi wydali znacznie ostrzejsze i ostrzejsze wypowiedzi na temat warunków publicznych w Europie. Dodał, że prezydent Francji powiedział, że Unia Europejska umrze, jeśli pilnie nie poprawi swojej konkurencyjności, były premier Włoch Mario Draghi napisał w swoim raporcie, że jeśli Unia Europejska nie zrobi czegoś pilnie, ucierpi cała europejska gospodarka.

Oczywiste jest, że nie chodzi o specyficzny węgierski punkt widzenia, gdy mówimy o trudnościach europejskiej gospodarki, ale raczej o wspólną opinię wyznawaną przez przywódców w szczerych chwilach

- stwierdził premier Węgier, dodając, że prezydent Francji odgrywa kluczową rolę w tworzeniu bardziej konkurencyjnej gospodarki europejskiej.

„Teraz Węgrzy nie są już jedynymi w tłumie, którzy widzą króla nago, teraz jest ich coraz więcej”

powiedział.

Wszędzie szczyty

Premier zwrócił uwagę na szczyty „świata Wschodu i Zachodu”. Pierwsze z nich odbyło się niedawno przez przywódców BRICS w Kazaniu, ale 7 listopada szczyt świata zachodniego odbędzie się na Węgrzech. W ciągu dwóch dni następują po sobie dwa wydarzenia: pierwszym jest spotkanie Europejskiej Wspólnoty Politycznej, a dzień później przywódcy 27 krajów Unii spotkają się w Budapeszcie. Podczas jego wtorkowego spotkania z prezydentem Francji w Paryżu w centrum uwagi znalazło się wydarzenie z 7 listopada, które, jak stwierdził, było „dzieckiem francuskiego prezydenta”.

Węgry nie tylko zapewnią miejsce spotkania, ale będą także gospodarzem w zakresie rozwoju „treści intelektualnej”, a tematem przewodnim będzie konkurencyjność gospodarki Unii Europejskiej. Co ciekawe, wydarzenie to odbędzie się dwa dni po wyborach prezydenckich w USA, które zdaniem premiera mogą stworzyć nową sytuację na świecie.

Węgry muszą podążać własną drogą

Viktor Orbán zadeklarował, że 2025 rok będzie „fantastyczny” dla węgierskiej gospodarki. Wyjaśniając model neutralności gospodarczej, stwierdził, że Węgry nie mogą patrzeć na udany przykład i go przekładać, ale „musimy iść własną drogą”, w przeciwnym razie trudności dotykające europejską gospodarkę zostaną zmiecione. Model wschodni jest nieaplikacyjny kulturowo, zatem model gospodarczy, który da się dostosować do Węgier, trzeba zbudować na przykładach znanych z całego świata. „Trzeba przyjąć wszystko, co dobre z Zachodu i Wschodu” – stwierdził, dodając, że za tym sposobem myślenia kryje się polityka neutralności.

Węgry mają prawo do własnej polityki gospodarczej, która wymaga jedynie umiejętności i odwagi

zadeklarował Viktor Orbán.

Premier widzi, że myślenie zimnowojenne pojawiło się także w gospodarce.

„Budują konflikt nie tylko na polu bezpieczeństwa, ale także w gospodarce”

- powiedział, dodając, że ludzie Zachodu także chcą prowadzić wojnę w gospodarce. Choć wydawało się, że w wojnie rosyjsko-ukraińskiej nie ma pola manewru, Węgry zostały jednak pominięte, więc według jego słów „można trzymać się z daleka od wadliwej, złej polityki gospodarczej”. Podkreślił, że możliwe jest także osiągnięcie porozumienia z Markiem Rutte, nowym Sekretarzem Generalnym NATO.

Węgry są kamykiem w butach UE

Zdaniem premiera wygodniej byłoby dla ludzi Zachodu, gdyby Węgry, które pełnią rolę kamyka w butach Unii Europejskiej, zmieniły swoją politykę. Premier przypomniał ostatnie przesłuchanie w UE, kiedy – jak to ujął premier – Węgrom rzucono w twarz plan przygotowany przez Manfreda Webera i Ursulę von der Leyen, dodając, że „to koniec”.

Potrzebują marionetkowego rządu, porozmawiajmy prosto. Wszystkie imperia takie są, Sowieci tacy byli, prawda?

– powiedział premier, który widzi, że chcą „jawohlowego” (tak – przyp. red.) rządu w Brukseli. Premier stwierdził, że Węgrzy nie mogą się tego spodziewać, bo nie chcą widzieć państwa marionetkowego zamiast niepodległego państwa.

Viktor Orbán widzi, że Bruksela toczy z Węgrami spory dotyczące polityki gospodarczej. Premier zebrał postulaty gospodarcze UE, wśród których wspomniał o konieczności podniesienia podatków przy zniesieniu podatków pobieranych od „multi”. Zamieścił w nim „ciągły atak” , a ponadto w Brukseli nawołuje się do reformy emerytalnej, co zdaniem premiera oznaczałoby w istocie zniesienie 13. miesięcznej emerytury. Premier dodał, że będzie także opowiadał się za zmniejszeniem dopłat rolnych w Unii.

Jeżeli rząd węgierski ustąpi, jeśli na Węgrzech istnieje rząd marionetkowy, wówczas pytanie nie brzmi, kto jest premierem, ale jakie będzie to miało konsekwencje dla obywateli. To są poważne rzeczy. Ci, którzy dzisiaj spotykają się z mieszkańcami Brukseli, będą realizować te programy, niezależnie od tego, co mówią, ponieważ ich właściciele wciąż klepią ich po głowach – w tej chwili łeb psa, klepanie byka – ale jeśli uda im się sprowadzić marionetkowy rząd do władzy, wtedy dostaną instrukcje i będą musieli wykonać to, czego chce Bruksela. Bruksela chce czasami dobrych i złych rzeczy. To są złe rzeczy

Viktor Orbán stwierdził, dodając, że „dziś mamy rząd, który robi dobre rzeczy i odrzuca złe”.

Indeks / mandaryński

Wyróżniony obraz: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer