Próbowali już w 2022 roku, teraz znaleźli nowego kandydata.
Węgry najchętniej chronią suwerenność swoją i pozostałych państw członkowskich UE, dlatego Bruksela chce odciąć rząd Orbána i w ten sposób przekroczyła czerwoną linię – powiedział Tamás Fricz w Godzinie Sprawiedliwości wspólnego programu Praw Podstawowych Center (AK) i Hír FM, doradca AK ds. badań.
W ten sposób jednak funkcjonowanie Unii Europejskiej popadło w kryzys, bo nie na tym w Unii powinna polegać – podkreślił, dodając, że spodziewa się bardzo intensywnych zmagań.
János Zila, analityk centrum, wyjaśnia: Amerykańscy demokraci i brukselska elita są urażeni faktem, że istnieje rząd, który występuje przeciwko nim i reprezentuje interesy narodowe w takich kwestiach, jak wojna czy migracja.
Próbowali już w 2022 r., była to kwestia walcowania dolarów. Teraz wydaje się, że znaleźli nowego nominata, nową osobę, nową siłę polityczną, z którą wiążą duże nadzieje – stwierdził.
Trzeba rozpocząć bardzo trudną debatę na temat przyszłości Unii Europejskiej – pomyślał Tamás Fricz. Przypomniał, że: w 2004 r. była już w Europie konwencja, z którą chcieli stworzyć nową ustawę zasadniczą. Nie wyszło, bo Francuzi i Holendrzy odrzucili tę propozycję. Ale coś trzeba zrobić z UE, można by to zainicjować w Radzie Europejskiej (gdzie zasiadają przywódcy państw członkowskich), aby przemyśleć Unię Europejską, ponieważ kierunek, w jakim obecnie zmierza, to totalny federalizm – argumentował.
János Zila zauważył w nawiązaniu do sondażu 21 Centrum Badawczego (w wyniku którego Partia Cisa zyskała największą popularność): ośrodek badawczy był także uwikłany w skandal ze zmiennymi dolarami. Było również tajemnicą poliszynela, że za Momentum stoi instytut.
Kiedy pojawił się Péter Magyar i coraz bardziej wydawało się, że będzie miał do odegrania jakąś rolę polityczną, ten instytut wyszedł za nim – wyjaśnił analityk Centrum Praw Podstawowych.