Nie cieszy się, że chcą nazwać jego imieniem basen, a po przejściu na emeryturę przyjął tylko jedną rolę reklamową i to tylko dlatego, że on i jego dzieci lubili jogurt.

Pięciokrotna mistrzyni olimpijska w pływaniu Krisztina Egerszegi udzieliła świetnego wywiadu portalowi Sportal, którego każde słowo emanuje skromnością. W wywiadzie Tamás Szekeres zasugerował, że jako amerykański pływak prawdopodobnie mógłby zdobyć w sztafetach nie pięć, ale nawet dziesięć złotych medali olimpijskich.

„Zawsze byłam dumna, że ​​jestem Węgrem, urodziłam się Węgierką” – odpowiedziała Krisztina Egerszegi, która w sierpniu skończyła 50 lat, ale wywiadu udzieliła dopiero teraz, bo nie chciała podzielać uwagi kierowanej na osoby wracające do domu z Olimpiada.

– Kiedy pojechałem na swoje pierwsze igrzyska olimpijskie, tata wrzucił mi notatkę do książki (czytałem wtedy powieści o Sherlocku Holmesie). Napisali na nim: bądź dumny, że reprezentujesz mój kraj na igrzyskach olimpijskich. To zawsze we mnie pozostało. Swoją drogą nigdy nie byłam na dłużej za granicą, najwyżej po dwóch tygodniach chciałam już wracać do domu. Dlatego nigdy nie zastanawiałem się, co by się stało, gdybym był Amerykaninem lub Australijczykiem. Urodziłem się tu nie bez powodu i tyle”.

Na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku zdobył złoty medal olimpijski na 200 m stylem grzbietowym, cztery lata później w Barcelonie na 100 m stylem grzbietowym i 400 m stylem zmiennym oraz ponownie na 200 m stylem grzbietowym w Atlancie w 1996 roku. Ponadto zdobył dwa mistrzostwa świata i osiem mistrzostw Europy w dużym basenie.

Opowiadała o tym, co zawdzięcza pływaniu: „Dzięki uprawianiu sportu, dzięki temu, że nie musiałam martwić się o swoje istnienie, potem zostałam mamą w taki sposób, że mogłam cieszyć się każdą minutą, mogłam bądź z moimi dziećmi przez cały czas, kiedy były małe”.

Opowiadał o tym, dlaczego unika światła reflektorów i wystąpień publicznych, dlaczego rzadko udziela wywiadów.

„Deklarujesz coś i chociaż w najlepszym przypadku artykuł jest opublikowany całkowicie poprawnie, inne gazety wycofują z tego dwa słowa i nagle nabiera to zupełnie innego znaczenia niż to, co pierwotnie powiedziałeś. Co więcej, jeśli wokół mnie coś się dzieje, nawet coś, z czym nie mam wiele wspólnego, w tytule głównym nadal widnieje: Egerszegi” – powiedział i zdradził, że nadal nie podoba mu się książka, która ukazała się o nim, gdy miał zaledwie 18 lat.

Nie cieszy się też, że chcą nazwać jego imieniem basen, a po przejściu na emeryturę przyjął tylko jedną rolę reklamową i to tylko dlatego, że on i jego dzieci lubili jogurt.

„Sportowcy są w centrum uwagi bardziej niż artyści czy inni ludzie sukcesu, którzy również mogliby mieć tę otoczkę, gdyby przyciągnęli więcej uwagi mediów. Choć to raczej przeszłość, bo w dzisiejszych mediach społecznościowych każdego można zauważyć” – powiedział o kulcie, która się wokół niego narodziła.

Krisztina Egerszegi, która bardzo pomogła Prezydentowi Sándorowi Wladárowi w Programie Úszó Nemzet, opowiadała o swojej rodzinie, że wychowywała swoje dzieci w taki sposób, aby w domu nie było widać śladów ich sportowych osiągnięć, bo nie chcą nałożyć na nich niepotrzebnego ciężaru.

„Nie mam świadomości, że jestem pięciokrotnym mistrzem olimpijskim. Osiągnęłam to, co osiągnęłam, bardzo dobrze, że kiedyś byłam w czymś najlepsza na świecie, ale to już przeszłość, nie zawsze siedzi mi to w głowie” – stwierdziła Krisztina Egerszegi.

Sport narodowy

Zdjęcie na okładce: Krisztina Egerszegi, 50 lat
Źródło: Blikk/Foto: Zita Pozsonyi