Zdaniem JD Vance’a, nowego republikańskiego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, aby zakończyć wojnę rosyjsko-ukraińską, potrzebny jest kompromis, który obejmowałby także referendum – rosyjskojęzyczna ludność większości okupowanych terytoriów mogłaby sama zdecydować los.

Amerykański konserwatysta napisał propozycję wiceprezydenta Donalda Trumpa dotyczącą zakończenia wojny:

„Vance zaproponował wartą rozważenia propozycję zakończenia wojny na Ukrainie: wstrzymanie walk, gdzie obecnie na polu bitwy znajdują się wojska obu stron, i utworzenie wzmocnionej strefy zdemilitaryzowanej, aby zapobiec kolejnej inwazji Rosji.

W zamian za terytorium okupowane przez Rosję Ukraina miałaby zagwarantować suwerenność i neutralność, co oznaczałoby, że nie zostałaby przyjęta do NATO.

Vance argumentuje, że Niemcy powinny finansować odbudowę Ukrainy.

Propozycja Vance'a powinna być punktem wyjścia do bardziej realistycznej dyskusji na temat zakończenia wojny na Ukrainie, wyniszczającej dla Ukrainy i coraz bardziej kosztownej dla Rosji. Należy zdecydowanie potępić agresję Putina na Ukrainę i jest to zrozumiałe, jeśli chce on odzyskać całe terytorium Ukrainy.

Jednakże Vance wydaje się mieć rację, argumentując, że ogromne koszty kontynuowania masowej, ale w dużej mierze impasu wojny, są nie do utrzymania w dłuższej perspektywie nawet dla bogatych krajów, takich jak USA i Europa, zwłaszcza gdy lokalnie jest znacznie więcej energii (myśliwce, sprzęt i zasobów) Rosja ma przewagę w ciągłej wojnie na wyniszczenie.

Nawet teraz, pomimo rosyjskich strat, Ukraina wydaje się podejmować znacznie większy wysiłek niż Rosja, aby dostarczyć na pole bitwy niezbędny sprzęt bojowy.

Stany Zjednoczone i Europa mają zakulisowe wpływy, które mogą przekonać Ukraińców do realistycznego wniosku, że nie odzyskają całego swojego terytorium i konieczne jest wynegocjowanie rozwiązania konfliktu.

Listkiem figowym dla obu wojujących krajów mogłoby być zorganizowanie referendów na okupowanych terytoriach Ukrainy, a obecnie w Rosji, pod jakim rządem chcieliby żyć mieszkający tam ludzie, w większości rosyjskojęzyczni.

Powinny to być referenda zweryfikowane na poziomie międzynarodowym.

Vance ma rację, że Ukraina powinna zachować niezależną i neutralną suwerenność, ale nie powinna zostać przyjęta do NATO.

Elity polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych i Europy z trudem przetrawiły fakt, że Rosja, wielokrotnie najeżdżana z Zachodu, czuje się zagrożona przez wrogi sojusz rozciągający się po jej granice.

Stany Zjednoczone prawdopodobnie stanowczo sprzeciwiałyby się wejściu Meksyku lub Kanady w antyamerykański sojusz z Rosją lub Chinami.

Inną rzeczą, na którą Joe Biden i elita amerykańskiej polityki zagranicznej nigdy nie wypracowali, jest to

Sojusze nie są celem samym w sobie, ale środkiem bezpieczeństwa.

Gdyby między Ukrainą a Rosją ponownie wybuchła wojna, tak jak miało to miejsce w latach 2014 i 2022, a Ukraina byłaby członkiem NATO, Stany Zjednoczone byłyby zobowiązane na mocy art. V traktatu do bezpośredniej obrony Ukrainy przed uzbrojonym w broń nuklearną supermocarstwem.

Wciąganie Stanów Zjednoczonych w niepotrzebną i potencjalnie kataklizmiczną wojnę z Rosją raczej nie poprawiłoby amerykańskiego bezpieczeństwa.

A ponieważ los Ukrainy i Rosji ma mniejsze znaczenie strategiczne dla odległych Stanów Zjednoczonych niż dla pobliskiej Europy, Vance ma rację, że Niemcy (i inne bogate kraje europejskie) powinny zapłacić rachunek za odbudowę”.

Wyróżnione zdjęcie: kandydat na wiceprezydenta JD Vance w stanie Ohio przemawia podczas trzeciego dnia Narodowej Konwencji Republikanów na Forum Fiserv, 17 lipca 2024 r. w Milwaukee w stanie Wisconsin. MTI/EPA/Jim Lo Scalzo