Reakcje nadeszły także z Peru, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec i Japonii, wielu zagranicznych intelektualistów staje w obronie Balázsa Orbána oraz ochrony nauki, badań i wyników zawodowych.
Gábor Polyák, profesor nadzwyczajny Katedry Mediów i Komunikacji ELTE, dyrektor Instytutu Teorii Sztuki i Badań nad Mediami, niedawno na swoim prywatnym profilu w mediach społecznościowych wyraził swoje odczucia po napisaniu przez 444 rozprawy doktorskiej dyrektora politycznego premiera, Balázs Orbán, jedyna tegoroczna ELTE na Wydziale Prawa, która została wydana przez Akademicką Radę Doktorantów (TDT) niejednomyślną decyzją o wszczęcie postępowania doktoranckiego.
Węgry, 2024, diagnoza uniwersytecka: Jeśli jesteś z Fideszu, nie możesz tutaj zrobić doktoratu!
Potem szybko stało się jasne, że za niejednomyślną decyzją stoją względy polityczne, a nie zawodowe.
W międzyczasie uniwersytet wydał oświadczenie stwierdzające tę dysocjację
„dystansują się od wszelkich wyrażeń, które kwalifikują pracę zawodową obywateli Uniwersytetu Eötvösa Loránda ze względu na ich poglądy polityczne i zaangażowanie w życie publiczne lub kwestionują prawo kogokolwiek do studiowania lub prowadzenia badań na naszej uczelni ze względów politycznych. ELTE odrzuca wyrażenia kwestionujące wolność badań i działalności zawodowej ze względów politycznych lub innych aspektów wykluczających”.
Kiedy Polyák się później tym bronił , jest zły, ale nie wykluczający, dyskryminujący ze względów politycznych – dodaje: „Balázs Orbán nie jest zwykłym wyborcą Fideszu, nie jest zwykłym przedstawicielem Fideszu, ale jest doradcą politycznym premiera. On jest osobiście odpowiedzialny za losy naszej uczelni, a my, społeczność obywateli uczelni, dobrowolnie uczestniczymy w jego zabawach”.
Sprawa obrony rozprawy doktorskiej dyrektora politycznego węgierskiego premiera stała się także tematem na forach międzynarodowych.
O tym wszystkim pisze Doug Stokes stwierdzając , że stawka w sprawie ELTÉ Balázsa Orbána jest większa niż postęp naukowy pojedynczej osoby:
wolność intelektualna jest zagrożona.
Stokes zwraca uwagę na niepokojący trend, który dotyka nie tylko Wielkiej Brytanii, ale także innych części Europy. Sfera akademicka jest atakowana, co postrzega jako część globalnej kultury cenzury i „kultury anulowania”. Post anglojęzycznej gęby udostępniło wiele osób, zgadzając się z przemyśleniami wyrażonymi przez Stokesa.
Niemiecko-węgierski pisarz i scenarzysta Eduárd Habsburg wcale nie dziwi się, że ktoś z powodów politycznych próbuje podważyć pracę doktorską napisaną przez patriotycznego polityka.
Miklos Lukacs de Pereny , choć nie czytał tezy Balázsa Orbána, ale ma pewność, że opiera się ona na profesjonalnych podstawach i jest w stanie obronić zawarte w niej twierdzenia.
Rob Roos , holenderski prawicowy polityk i były członek Parlamentu Europejskiego, na swojej stronie X zauważa, co następuje :
„lewicowo-liberalny uniwersytet na Węgrzech – gdzie „moralność” oznacza, że uciszamy idee i ludzi, których nie lubimy”.
Hiszpański prawnik Ballester Esquivias Rodrigo María udostępnia na swojej stronie wpis – podobny do komentarza Roosa – Boghossian pisze inaczej, że do tej pory jedynie instytucje amerykańskie charakteryzowały się wykluczenie ideologiczne. Dotychczas.
Stephen R. Nagy porusza ten temat w swoim poście o profesorze nauk politycznych i studiów międzynarodowych. Jest to problem globalny, gdy studenci i prace zawodowe są szufladkowane ze względów ideologicznych i politycznych.
Sprawie poświęca także swój post David P. Goldman
Wyróżnione zdjęcie: Zsófi Szollar / Index