Rozproszenie wielu milionów forintów, problemy z fakturami i umowami - to charakteryzowało niegdyś sprawy finansowe Partii Cisy. O tym mówi jeden z powierników Pétera Magyara, wiceprezes partii, w najnowszym nagraniu audio przesłanym do kilku redakcji. Márk Radnai daje też do zrozumienia, że ​​Péter Magyar przekazuje także pieniądze z partii swojemu młodszemu bratu – dokładnie tak, jak miało to miejsce w przypadku spółek państwowych, w których Magyar zajmował czołową pozycję – napisał Magyar Nemzet.

Do najnowszego nagrania audio opublikowanego dziś rano autor listu dodał, że najnowsze nagranie audio nie jest edytowane, że jest to „surowy rozwód” i że „Peti nie radzi sobie tylko z kobietami, ale także z powierzonymi mu pieniędzmi „.

W nagraniu Márk Radnai, jedna z najważniejszych osób na Węgrzech, wiceprzewodniczący partii, opowiada o chaosie finansowym w Partii Cisa, a także nawiązuje do:

Brat Pétera Magyara, Márton Magyar, pozyskiwał pieniądze zarówno od partii, jak i od zarządzanych przez Magyara spółek państwowych.

Podczas trwającej mniej więcej minutę rozmowy Radnai skarży się Evelin Vogel, swojej byłej węgierskiej dziewczynie. Zaczyna od stwierdzenia, że ​​przejął organizację za minus pięćdziesiąt milionów. Następnie opowiada o tym, jak Magyar i jego były finansista, niejaki Dezső, obchodzili się z pieniędzmi. (Mogą mieć na myśli biznesmena Dezső Farkasa, który pomagał Péterowi Magyarowi w kampanii i organizowaniu forów wiejskich. (redaktor))

„Dezső przytaknął wszystkiemu, czego chciał Peti i rozrzucił mnóstwo pieniędzy, 103 miliony, na rzecz Hősök tér. I to nie jest kurwa sposób” –

stwierdził Radnai, dając do zrozumienia, że ​​uważa ten wydatek za niepotrzebny.

A przez Hősök tér z pewnością rozumie się wydarzenie, po którym Magyar powiedział, że ludzie śmierdzą, usta też, i że ma komanda emerytalnego, że podburzy Vogel, jeśli nie zachowa się tak, jak by Magyar sobie życzył.

Evelin Vogel pyta następnie, czy według nich Péter Magyar nie mógł kontrolować wydarzeń, a jej rozmówca przyznaje, że prezydent Partii Cisa „nie kontrolował go i nie śmiał mu odmówić”.

Napięcie między nami wynika z tego, że w ostatniej chwili, kiedy byliśmy u progu ostatnich dwóch, trzech tygodni, nie mieliśmy umów i faktur. Sprawy Marci Magyar itp

przyznał wiceprezydent.

Zdjęcie na okładce: MTI/Szilárd Koszticsák