W każdym razie Péterowi Magyarowi udało się zatrzasnąć drzwi samochodu w rękę pytającego go reportera. Zastanawiam się, co zrobiłaby taka osoba, gdyby dostała prawdziwą władzę?
W czwartek pracownicy Mandinera towarzyszyli także Péterowi Magyarowi w jego podróży po kraju.
Márk Móna chciał zadać kilka pytań przywódcy Partii Cisy, który rzucił mu to za ucho i pospiesznie wsiadł do samochodu. Z wielkim wysiłkiem umiejętnie zatrzasnął drzwi samochodu przed kolegą, który poinformował go o zdarzeniu:
„Zamknął drzwi na mojej dłoni!”
– No to go stamtąd zabierz! – brzmiała dzielna odpowiedź Magyara.
Jego węgierscy koledzy z partii również nie byli w nastroju do rozmów, nie odpowiadali na pytania, a prasa nie była wpuszczana na wydarzenia. Chcieli tylko zapytać, co przez to miał na myśli
„rozsypał mnóstwo pieniędzy”.
Popełnił także błąd z nożem
Magyar przed placówką w Bicske z Veroniką Cséplőné Gönczi, dyrektor generalną Generalnej Dyrekcji Ochrony Dziecka i
Péter Csizi wdał się w długą słowną batalię z zastępcą sekretarza stanu odpowiedzialnym za sprawy społeczne.
Przed wizytą w Bicske Magyar odwiedził już instytucję opieki nad dziećmi w Miszkolcu, gdzie również zamieścił zdjęcia przedstawiające jej zły stan. Następnie odwiedził także dom dziecka w Nyírszőlős, gdzie nie pozwolono mu wejść.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych odpowiedzialny za ten obszar Attila Fülöp ogłosił następnie na Facebooku: nie wymagają one wizyt Pétera Magyara w instytucjach zajmujących się ochroną dzieci ani nie dają mu takiej możliwości. Niemniej jednak poseł do Parlamentu Europejskiego odwiedził także dom dziecka w Bicske.
Przy bramie domu podczas debaty z zastępcą sekretarza stanu Magyar opowiedział o sprawach pedofilskich związanych z domem dziecka w Bicske, a także o niskich zarobkach pracowników domu.
Półtoragodzinne wahania nie przyniosły rezultatu, ostatecznie Magyara nie wpuszczono, ale w odróżnieniu od wizyty w Nyírszőlős, dyrektor placówki odebrała prezent dla dzieci od jego.
Wyróżniony obraz: Ripost