Węgry mogą liczyć na Kościół katolicki, powiedział Viktor Orbán na początku piątkowego porannego wywiadu dla radia Kossuth na temat audiencji papieskiej. W centrum myślenia o świecie jest wojna i pokój, udałem się w najlepsze miejsce – powiedział premier o środowej wizycie.

Według Viktora Orbána doszło do sytuacji rzadkiej, ponieważ amerykańskich prezydentów jest dwóch, a rola Ameryki w wojnie rosyjsko-ukraińskiej toczącej się w naszym sąsiedztwie jest nieunikniona. W tej wojnie

Ameryka jest jednym z bohaterów, bez nich nie byłoby wojny – oświadczył.

Gdyby Ameryka miała wrócić do domu z Europy, co według niego jest możliwością stale otwartą, Europa zostałaby sama – zadeklarował premier, nazywając to strasznym cierpieniem Ukraińców. Jednakże po zakończeniu wojny sytuacja w zakresie bezpieczeństwa UE musi zostać uregulowana – dodał.

Uważał, że Rosja stała się silniejsza, Ukraina osłabła, ale Europa też jest słaba,

nie byłby w stanie wyprodukować wystarczającej ilości amunicji, aby konkurować z Rosjanami, a właściwie nie uważa, że ​​ma na to pieniądze. Potrzebny jest nowy europejski system bezpieczeństwa i trzeba w nim wyznaczyć także miejsce Ameryki – Viktor Orbán odpowiedział na pytanie, przypominając, że jeden prezydent jest prowojenny, drugi pokojowy, dlatego panuje zamieszanie.

Nazwał Joe Bidena typem Sorosa, którego popiera György Soros, który chce eskalacji wojny. Nazwał bezwstydnym to, że amerykański sekretarz stanu namawiał go: Ukraińców należy powoływać do wojska w wieku 18 lat, a nie 25. Dodał: najwyższy czas na zmiany w Ameryce. Według niego

Ukraińcy w kwietniu 2022 roku postawili na złego konia,

kiedy wycofali się z pokoju „pod naciskiem anglosaskim”. Kadencja obu prezydentów trwa do 20 stycznia, kiedy nadejdzie Trump, sytuacja się uspokoi – dodał.

Premier przypomniał, że w środę negocjował nie tylko w Watykanie, ale także z premier Włoch Giorgią Meloni. Mielimy na młynie – ocenił spotkanie.

Zarówno rządy Włoch, jak i Węgier są przeciwne migracji, chcą położyć kres polityce Brukseli. Jednak w tym tygodniu ważne rzeczy wydarzyły się także w Brukseli: powstała tam koalicja rządowa, liberałowie, socjaliści i Partia Ludowa doszli do porozumienia – przypomniał, a także mówił o tym, że rząd węgierski jest opozycją Komisja Europejska. Ponieważ Komisja jest progenderowa, promigracyjna i prowojenna – wymienił.

Dlatego zapowiedział opór w Brukseli, współpracują z Patriotami, aby stworzyć nową większość.

Odciskiem walki politycznej jest to, że Ursula von der Leyen i Manfred Weber postrzegają Węgry jako wroga. Powołano nowego premiera, lidera Partii Cisy. Według Viktora Orbána powiedzieli, że chcą go widzieć na czele Węgier. Według niego

tacy ludzie są bardzo nieprzyjemni w rodzinie i w miejscu pracy i Tamás Menczer zaprzestał tej bardzo nieprzyjemnej polityki, jego zdaniem postąpił słusznie.

Węgry mają na koncie 12 miliardów euro, mogą to wnieść do węgierskiej gospodarki – powiedział premier, dodając, że do tego przedsiębiorcy muszą wykonać swoją pracę, przedstawić fakturę rządowi, który zabierze ją do Brukseli z gdzie zapłacą. Pytanie, czy potem będą pieniądze, będzie kwestią po 2026 roku – pomyślał premier, ale według niego je dostaniemy, trwają negocjacje.

Jeżeli nie odniosą się one, nie będę głosował za budżetem UE – stwierdził.

Viktor Orbán uważał, że europejska gospodarka się rozpada, właśnie z powodu złej polityki gospodarczej Brukseli. Ceny energii poszybowały w górę, ale węgierskie rodziny to przetrwają dzięki obniżeniu kosztów mediów. Jednak nie możemy już chronić naszych przedsiębiorstw – dodał. Jedynie Bruksela może zmienić ceny energii, zdaniem węgierskiej prezydencji w UE, nad tym pracuje.

Musimy wywierać presję na rząd Brukseli, aby zmienił politykę gospodarczą. To będzie wielka bitwa w ciągu najbliższych sześciu miesięcy – obiecał.

Jeśli Węgry umiejętnie manewrują, pozostaną neutralne gospodarczo, ważny będzie dla nich Waszyngton i Pekin i znajdziemy odpowiednią równowagę, to będzie dobrze – podsumował, co czeka gospodarkę naszego kraju. Obejmuje to program Sándora Demjána wspierający MŚP, który jest większy niż plan Széchenyi.

Na koniec wywiadu w końcówce jego wystąpienia poruszono także kwestię wyborów w Rumunii. Viktor Orbán powiedział, że sukces RMDSZ w Transylwanii może także potwierdzić pogłoski, że jesteśmy poważnym narodem.

Według niego w Rumunii powstała niebezpieczna sytuacja, a społeczność węgierska to zauważyła, zidentyfikowała i potrafiła wspólnie przeciwdziałać.

Híradó.hu

Zdjęcie na okładce: Facebook/Viktor Orbán