Jeśli nasze społeczności odniosą sukces, sukces odniesie także naród – oświadczył Prezydent Republiki Tamás Sulyok w swoim bożonarodzeniowym przemówieniu w mediach publicznych w czwartkowy wieczór, w którym nazwał postawę Węgrów na rzecz pokoju wzorową i życzył zdrowszego, bardziej pokojowego narodu do roku 2025.

Głowa państwa stwierdziła, że ​​w ostatnim okresie zwyczajem jest, że prezydent republiki swoje orędzie do narodu formułuje w pierwszy dzień roku, jednak odmieniając nieco utartą tradycję, zwraca się do Węgrów „nie po wesołe upojenie początku roku, ale w intymnej radości Bożego Narodzenia.”

Nazwał Boże Narodzenie tą porą roku, kiedy ludzie, którzy w pozostałej części roku nie byliby na to tak otwarci, szukają wspólnoty z innymi. Głowa państwa podkreśliła, że ​​święta odgrywają znaczącą i piękną rolę w samookreślaniu się rodzin, wspólnot i narodu, zajmują szczególne miejsce w naszym życiu, w kształtowaniu i utrzymywaniu naszej tożsamości, a także w zachowaniu wspólnoty świadomość żyje i ma się dobrze.

Boże Narodzenie wzmacnia także więzi pokoleniowe – dodał.

Opowiadając i przywołując w tym czasie stare historie, a także zdjęcia zaczerpnięte z cennych skrzynek pamięci, wspominamy naszych przodków i wewnętrznymi ścieżkami docieramy do wakacji. Zapewniając w ten sposób młode pokolenie, że rodzina była, jest i będzie, istnieje w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, stwierdził Tamás Sulyok.

Prezydent RP zwrócił uwagę, że nie tylko rodzina, bliscy czy przyjaciele łączą ludzi. Każdy naród jest także „jednostką społeczną” – podkreślił.

My, Węgrzy, łączymy się ze sobą w taki sposób, że jesteśmy także częścią jednej lub kilku wspólnot, w których „towarzyszymy sobie od narodzin aż do śmierci”. To podstawowe jednostki tworzące naród, z których rodzą się idee budowania, plany przyszłościowe, zdecydowane działania i dobre odpowiedzi na wyzwania wieków, z których z pokolenia na pokolenie wyrosła węgierska przyszłość – powiedział szef stanu.

Zwrócił uwagę na fakt, że obecnie nasze wspólnoty zdają się zanikać i słabnąć. Dzisiejsze próby – a wręcz przeciwnie – wygody – zaczynają się od relacji międzyludzkich. Trudności ekonomiczne prowadzą do izolacji, brak spokoju do odosobnienia, a dzięki możliwościom, jakie daje rozwój technologiczny – jeśli źle je wykorzystamy – łatwo możemy wykluczyć się z rzeczywistości życiowej – wyjaśnił.

Dzisiaj także ludzie mogą znaleźć warunki wstępne, aby nie potrzebować innych, nie być zmuszonymi do polegania na innych. Ale czy w takim razie może być bramkarzem? zadał pytanie.

Według Tamása Sulyoka nadal mamy ogromną potrzebę wspierania, inspirowania i zachęcania społeczności, ponieważ możemy żyć jedynie wzmacniając się nawzajem i przechodząc od jednej do drugiej.

Jednym z największych wyzwań było zachowanie zdrowia fizycznego i psychicznego, zwłaszcza przed szkodliwymi dla zdrowia i duszy skutkami stylu życia i współczesnych warunków życia. Stwierdził, że aby je utrzymać, potrzebujemy wspierającej, pomagającej i wspierającej społeczności, naszych bliźnich.

Prezydent RP mówił także o tym, że od lat stoimy w obliczu zagrożeń bezpieczeństwa wynikających z konfliktów wojennych. Nawet mając pokój, możemy jedynie stać razem i w jedności dla nas wszystkich, w tym dla wspólnot węgierskich na Zakarpaciu, które swoje trzecie Święta Bożego Narodzenia muszą przeżyć bez pokoju – podkreślił.

Choć Węgrzy mogą być jedynie czynnikiem równym sobie w procesach globalnych, to zdecydowanie, jaką wykazują w kwestii pokoju, jest nadal ważne i stanowi przykład dla innych narodów – wskazał.

Ujmował to tak: „jeśli zabiegamy o pokój zewnętrzny, to musimy zwracać uwagę także na pokój wewnętrzny naszego narodu, nie możemy pozwolić, aby z jakiegokolwiek powodu nas dzielili lub rozgrywali przeciwko sobie”.

Nigdy nie powinniśmy postrzegać siebie nawzajem, innych Węgrów, jako wrogów – podkreślił Tamás Sulyok, który uważa, że ​​celem do 2025 roku może być zdrowszy i spokojniejszy naród.

Głowa państwa mówiła także o tym, jak sukces narodu można mierzyć nie tylko wynikami gospodarczymi czy politycznymi, ale także siłą jego społeczności, na ile jego członkowie potrafią się trzymać razem i pomagać sobie nawzajem.

Najskuteczniejszą bronią dla przetrwania naszego narodu jest pozostanie we wspólnocie – oświadczył. Dodał: w tym celu trzeba chronić wspólnoty, które już zbudowaliśmy, a tam, gdzie ich nie ma lub obumarły, trzeba stworzyć nowe.

Tamás Sulyok podkreślił: jeśli nasze społeczności odniosą sukces, sukces odniesie także naród. Nasza jedność zakłada aktywną wspólnotę narodową, a nie współistnienie, ale współistnienie, i to musi zwyciężyć pomimo wszystkich różnic między nami – powiedział.

Możemy być bohaterami i miłośnikami wolności, albo kreatywni i pomysłowi, możemy ciężko pracować i tworzyć wielkie rzeczy, jak pokazują wielowiekowe świadectwa o Węgrach, ale indywidualnie, oddzieleni od siebie, nie zajdziemy zbyt daleko – zauważył. dodając, że wszelka walka i wysiłek jest tylko „ważny w stosunku do drugiego”.

Zacytował Attilę Józsefa, który napisał: „nawet jeśli kąpiesz się w sobie, twarz możesz umyć tylko w kimś innym”.

Prezydent RP podkreślił: w wyzwaniach stojących przed Węgrami, w próbach naszego narodu konieczne jest ponowne nauczenie się praktyki przynależności do siebie nawzajem i nie jest to kwestia różnic pokoleniowych, politycznych, ekonomicznych, poglądów czy wartości.

„Jeśli będziemy trzymać drugiego blisko, on także nas obejmie”, a wtedy będziemy robić lepsze postępy, będziemy mogli robić większe rzeczy i będziemy mogli prowadzić lepsze życie – powiedział.

Niezależnie od różnic liczmy się w swoim życiu – życzył Prezydent RP, kończąc swoje wystąpienie słowami, aby Bóg błogosławił Węgrom, naszym wspólnotom węgierskim i wszystkim Węgrom.

MTI

Zdjęcie na okładce: Prezydent Tamás Sulyok
Źródło: Facebook/Tamás Sulyok