Tak to ujął prezes VMSZ, bo przedterminowe wybory parlamentarne w Serbii odbywają się średnio co dwa lata.
Bálint Pásztor ma nadzieję, że rok 2025 będzie spokojny i wolny od wyborów. Prezes Węgierskiego Stowarzyszenia Wojwodiny w corocznym wywiadzie oceniającym wyraził pewność, że poziom emocji w Serbii w przyszłym roku zmniejszy się i że kraj może mieć spokojny rok, aby wszystkie cele, które zostały sformułowane podczas kampanii wyborczej, osiągnęły rok temu można zrealizować.
Przewodniczący partii powiedział tak, ponieważ przedterminowe wybory parlamentarne w Serbii odbywają się średnio co dwa lata, więc rząd nie ma czasu na realizację planów i pomysłów.
Ostatnie przedterminowe wybory odbyły się w Serbii 17 grudnia 2023 r. Węgierskie Stowarzyszenie Wojwodiny „poradziło sobie dobrze pomimo niezwykle trudnych okoliczności”, zdobyło ponad 64 000 głosów, było w stanie zwiększyć liczbę swoich parlamentarzystów na poziomie krajowym i pozostało stabilną siłą na poziomie prowincji Wojwodina.
W porównaniu z przedterminowymi wyborami w 2022 r., pod koniec 2023 r. największa węgierska partia w regionie południowym zdobyła o około 4500 głosów więcej. Według Bálinta Pásztora jedną z przyczyn jest śmierć jego ojca, Istvána Pásztora, ówczesnego prezesa VMSZ, na krótko przed głosowaniem, a w trakcie kampanii oświadczyli, że chcą osiągnąć taki wynik, jaki byłby dla zmarłego prezydenta być dumnym.
Ponadto polityk uważa, że w ostatnich latach „zdecydowana większość członków społeczności węgierskiej Wojwodiny zdała sobie sprawę, że interesy mniejszości węgierskiej może reprezentować jedynie partia mniejszościowa”.
Bálint Pásztor szokujące dane spisowe, z których wynika, że w ciągu ostatniej dekady liczba Węgrów w Serbii spadła o ok. 70 tys. Jego zdaniem powodem tego jest z jednej strony to, że „nastąpił już efekt przymusowego poboru do wojska z lat dziewięćdziesiątych”, czyli fakt, że wiele osób uciekło przed wojną. Podkreślił, że podobnego zjawiska można obecnie doświadczyć na Zakarpaciu.
„Jednocześnie naszym zadaniem jest z jednej strony walka o tych, którzy zostali w domu, (…) z drugiej strony zrobienie wszystkiego, aby ci, którzy wyjechali, mogli wrócić do domu i mieć do czego wracać – podkreślił.
Podkreślił, że 30 lat temu, gdy powstawała VMSZ, zajmowała się ona jedynie sprawami istotnymi z punktu widzenia zachowania tożsamości i polityki symbolicznej, natomiast obecnie rozwój infrastrukturalny i gospodarczy, a także poprawa warunków życia są jedynie kwestią czasu. równie ważne.
Dlatego robią wszystko, aby granica była jak najbardziej przejezdna, aby osoby dojeżdżające do pracy (tysiące Węgrów z Wojwodiny, którzy mieszkają w Wojwodinie, ale pracują na Węgrzech, tuż przy granicy) mogli łatwiej podróżować – dodał.
Polityk kontynuował: „Jeśli nie będą zmuszeni do przeprowadzki ze względu na pracę, ich dzieci nadal będą chodzić do szkoły w domu i wtedy my ich nie stracimy, społeczność nie straci tych ludzi”.
Bálint Pásztor podkreślił, że „dzięki rządowi węgierskiemu realizacja planu rozwoju gospodarczego VMSZ mogła być kontynuowana w tym roku w zarządzie Fundacji Dobrobyt, a tylko w tym roku oznaczało to bezzwrotną dotację w wysokości 20,5 mln euro dla trzech ogłasza przetargi”. Dzięki temu programowi część osób przeprowadziła się do domu, kupiła dom lub założyła w nim firmę – wyjaśnił prezes partii.
Zdaniem Bálinta Pásztora można prosperować pomimo trudności, jakich doświadcza emigracja, złe dane demograficzne, wojna na Ukrainie i wstąpienie do Unii Europejskiej, czyli jeśli wspólnota się zjednoczy, jeśli potrafi pozostać zjednoczona, bo w tym przypadku może rozwijać się i przetrwać w swoim kraju oraz pozostać konkurencyjnym.
„Świat nie stanie się łatwiejszym miejscem z biegiem czasu, to na pewno, ale ważne jest, aby wszyscy, którzy chcą prosperować we własnym kraju, mogli to zrobić dzięki stanowisku VMSZ w rządzie węgierskim i wsparciu węgierskiego rządu rządu” – stwierdził.
Bálint Pásztor zwrócił uwagę, że wraz z historycznym pojednaniem w 2013 roku rozpoczął się jeden z najbardziej pozytywnych okresów w historii Węgier i Serbii.
Podkreślił, że piętnaście lat temu istniały cztery drogowe przejścia graniczne, obecnie jest ich dziewięć, Węgry i Serbia były dla siebie 17. partnerem w handlu zagranicznym półtorej dekady, teraz są czwartym, a największymi beneficjentami całego rozwoju są Węgrzy z Wojwodiny i Serbowie z Węgier.
Zwrócił uwagę, że Serbia ma jedynie Radę Współpracy Strategicznej z Węgrami, „a teraz istnieje konkretna współpraca w kwestiach najważniejszych z punktu widzenia funkcjonowania państw i bezpieczeństwa obywateli, takich jak energetyka lub współpracy w dziedzinie obronności narodowej.”
„Społeczność węgierska w Wojwodinie będzie czynnikiem, który można mierzyć i oceniać politycznie, o ile będzie miała silną reprezentację polityczną” – podkreślił Bálint Pásztor.
Dodał, że VMSZ obchodzi w tym roku 30-lecie swojego istnienia i że społeczność węgierska w Wojwodinie „musiała doświadczyć wszelkich trudności przez te 30 lat”.
„Kiedy mówię o tym, że VMSZ zdołała utrzymać się na powierzchni, mam na myśli to, że w ostatnich dziesięcioleciach wiele potężnych partii zniknęło w otchłani polityki, a VMSZ nadal samodzielnie uczestniczy w wyborach, a potem buduje równe partnerstwa po głosowaniu, żeby było to możliwe, społeczność także musi się utrzymać na nogach” – dodał.
„Gdyby VMSZ osłabła i upadła, nasza społeczność stałaby się bezbronna politycznie, dlatego ważne jest, abyśmy dzięki wsparciu społeczności potrafili pozostać silni i abyśmy mogli na co dzień odwdzięczać się reprezentowaniem spraw które są ważne dla znanych nam członków społeczności i dzięki którym możemy odnieść sukces” – podkreślił prezes partii.
MTI
Zdjęcie na okładce: Bálint Pásztor, prezes Węgierskiego Stowarzyszenia Wojwodiny (VMSZ)
Źródło: Facebook/Dr. Pasterz Bálint