Dzieci odgrywają historyczną rolę w przetrwaniu narodu węgierskiego żyjącego na Zakarpaciu, ale zależy to także od matek i wytrwałych ojców.

Zakarpaccy Węgrzy zawsze mogą liczyć na węgierski rząd – oświadczył Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialny za stosunki kościelne i etniczne w obozie Rákóczi w Sátoraljaújhely podczas spotkania wielopokoleniowych rodzin Zakarpackich Węgier.

Miklós Soltész podkreślił, że jednym z najważniejszych zadań rządu jest wzmacnianie i zachowanie chrześcijaństwa, wzmacnianie i wspieranie narodu węgierskiego, w tym społeczności węgierskiej zamieszkującej Kotlinę Karpacką.

Rodziny zakarpackie uczestniczące w obozie nazwał prawdziwymi bohaterami i dodał: rodziny te zachowują węgierskość, chrześcijaństwo, a także „opiekują się także ziemią, chroniąc ją wszelkimi możliwymi środkami”.

Sekretarz stanu powiedział, że kiedy na Ukrainie wybuchła wojna, rząd uruchomił program Most dla Podkarpacia, aby pomóc mieszkającym tam Węgrom i przekazać sygnał, że Węgry chcą jedynie udzielić Ukrainie pomocy humanitarnej. Pomocą tą może być zakwaterowanie, wypoczynek, wczasy, czy na Zakarpaciu czy w głębi Ukrainy wsparcie w postaci leków, żywności czy odzieży – wyjaśnił.

Podkreślił, że w przeciwieństwie do Węgier kilka krajów dostarczyło Ukrainie broń, która „nie tylko łagodzi kłopoty i okropności, ale także wpycha tę wojnę coraz głębiej”.

Sekretarz stanu podziękował rodzinom biwakowym, że w ramach programu „Most dla Podkarpacia” znalazło się miejsce na budowę „drugiej odnogi mostu”, ponieważ „jego drugi filar zapewniają węgierskie rodziny z Zakarpacia”. Podkreślił, że dzieci odgrywają historyczną rolę w zachowaniu mieszkających tam Węgrów, ale zależy to także od matek i wytrwałych ojców.

Miklós Soltész podkreślił, że węgierski rząd stara się pomóc rodzinom na wszelkie możliwe sposoby. Jako przykład podał, że w chwili wybuchu wojny gościnny był także obóz Stowarzyszenia Rakoczego, gdzie w zeszłym roku mogło wypocząć około trzech tysięcy młodych ludzi, dzieci i dorosłych z Zakarpacia.

Csongor Csáky, prezes Stowarzyszenia Rákóczi, mówił między innymi o tym, jak działalność organizacji i fakt, że w nadchodzących tygodniach na obóz mogą przyjechać setki dzieci z Zakarpacia, to w dużej mierze zasługa węgierskiego rządu. Powiedział,

stowarzyszeniu zależy na tym, aby uczestnicy dobrze się bawili i poprzez obóz starają się przekazać miłość swoim sympatykom.

Prezydent nazwał obozowiczów „Nadzieją Podkarpacia” i oświadczył, że w spotkaniu wezmą udział ojcowie i matki, którzy adoptowali dzieci i wychowują je na Węgrów i chrześcijan. Dodał, że ta wiara trzyma ich w domu pomimo wszelkich trudności i jest to jednocześnie nadzieja, że ​​na Zakarpaciu będzie węgierska przyszłość.

MTI

Zdjęcie na okładce: Podkarpackie węgierskie rodziny w obozie Rákóczi
Źródło: Facebook/Stowarzyszenie Rákóczi