Karácsony i jego towarzysze właśnie wpadli na pomysł, że rząd powinien szczepić bez rejestracji, ponieważ rejestracja to XXI wiek. wieku uważa się za bardzo skomplikowaną procedurę. Pomogą - proszę, nie! - mówią, ale nie omieszkają zagrać na małym stadionie, jeśli są... Jeśli są tak za szczepieniami (stali się takimi kilka dni temu) i mają tylko interesy kraju lub Węgier ludzie, na uwadze. Przynajmniej tą zapowiedzią ucieszyła nas dzisiaj nasza zdecydowana opozycja, której list został wysłany do Węgierskiego Urzędu Telegraficznego z dopiskiem „żadnych walk politycznych do toczenia teraz”.
Również partie opozycyjne i burmistrz rekomendują rządowi anulowanie rejestracji na szczepienia przeciwko koronawirusowi, aby jak najszybciej i najszerzej zaszczepić ludność.
We wspólnym oświadczeniu DK, Jobbik, LMP, Momentum, MSZP i Párbeszéd proponują, aby wystarczyło okazać kartę TAJ, aby osoby odwiedzające lekarza rodzinnego otrzymały szczepionkę, oraz aby rząd wyznaczył miejsca niezarejestrowanych szczepień, np. stadiony, a potem załatwić sprawę przy udziale samorządów.
Unieważniając rejestrację, czyli ułatwiając dostęp, można by znacznie zwiększyć liczbę osób wymagających szczepienia - mówią partie opozycyjne, dodając, że
„teraz nie musimy toczyć bitew politycznych, musimy patrzeć na interesy kraju i wszystkich Węgrów”.
W swoim poście na Facebooku Gergely Karácsony napisał, że samorządy są gotowe i mogą pomóc rządowi w programie szczepień nierejestrowanych.
„W wciąż dramatycznej sytuacji epidemicznej na stadionach nie trzeba rozgrywać meczów przy pełnej sali, ale stworzyć punkty szczepień odpowiednie do masowych szczepień”
- zadeklarował burmistrz.
MTI / civilek.info