Na wczorajszej sesji plenarnej PE Grek Margarítisz Szkínász wyjaśnił, że przodkami obywateli Europy byli imigranci, a wszyscy pracownicy instytucji unijnych to imigranci. Z pewnością miał na myśli migrację ludności, bo inaczej tego toku myślenia nie da się zinterpretować. Także tylko jako demagogia, która jest słowem pochodzenia greckiego, więc Skínás powinien mieć tego świadomość.

Ale dał tylko nauczkę, że migracja może odnieść sukces, musi tylko działać w ramach regulowanych i być wzajemnie owocna dla krajów wysyłających i przyjmujących. No tak – możemy dodać – ale nie udało się to jeszcze w żadnym kraju.

Wręcz przeciwnie, w całej Europie Zachodniej dopiero teraz zaczynają dostrzegać,
dokąd doprowadziło przyjmowanie mas migrantów.

Szkínász powiedział, że komisja popiera legalną migrację mającą na celu poprawę sytuacji na rynku pracy, bo np. tylko 25 proc. wysoko wykwalifikowanych imigrantów wybiera UE do pracy, co sprawia, że ​​światowa konkurencja o talenty jest dla Unii zaostrzona.

wymagających niskich lub średnich kwalifikacji
występuje duży niedobór siły roboczej

Zapowiedział, że do końca roku Komisja Europejska przedstawi propozycje, jakich umiejętności potrzebuje Europa, a także rozwinie kanały rekrutacji talentów na poziomie międzynarodowym.

Balázs Hidvéghi, przedstawiciel Fideszu w PE, ustosunkował się do nich iw swoim wystąpieniu podkreślił, że podstawowe stwierdzenia i sugestie raportu dotyczące debaty również są błędne. „Musimy obalić mit, że masowe migracje są odpowiedzią na wyzwania demograficzne czy problemy rynku pracy” – powiedział.

Zdaniem przedstawiciela, frakcje lewicowe i liberalne wymuszają wielokulturowość w całej Europie. Zdaniem przedstawiciela, masowe migracje zasadniczo zmieniają skład i kulturowy charakter społeczeństwa.

„Można zobaczyć, jakie problemy napływ, który pierwotnie miał na celu zatrudnienie, ale stał się masowy, spowodował w Europie Zachodniej. Duże, bogate państwa członkowskie nie są też w stanie sprostać wyzwaniom społecznym, kulturowym i bezpieczeństwa publicznego, które wynikają z masowej migracji. Założenie, że wielokulturowość jest z konieczności lepsza niż homogeniczne społeczeństwo europejskie, jest błędne” – zaznaczył przedstawiciel.

Dodał: nie ma potrzeby tworzenia przepisów migracyjnych na szczeblu europejskim w celu zatrudnienia, każde państwo członkowskie musi samo decydować w tej sprawie.

„Jeżeli kraj boryka się z wyzwaniami demograficznymi lub problemami na rynku pracy, ma do dyspozycji wiele narzędzi. Wystarczy spojrzeć na skuteczną politykę rodzinną i podatkową Węgier, którymi dajemy dobry przykład Europie” – powiedział przedstawiciel europarlamentu.

„Z powodu epidemii koronawirusa w całej Europie wzrosło bezrobocie. To niedopuszczalne, że zamiast pomagać Europejczykom w znalezieniu pracy, proimigracyjna lewica chce sprowadzić migrantów do Europy. Europejczykom trzeba przywrócić pracę, a Europa nie może zostać zalana niewykwalifikowaną siłą roboczą” – podsumował przedstawiciel.

Źródło: Karpatalja.ma