Od 2010 r. rząd regularnie wykorzystuje ogólnokrajowe konsultacje między dwoma wyborami parlamentarnymi jako okazję do pojednania politycznego. W ramach konsultacji rząd zasięgnął już opinii wyborców w szeregu strategicznych, decydujących o przyszłości naszego kraju kwestii – takich jak migracja, Ustawa Zasadnicza, czy działania związane z epidemią koronawirusa – i działał w sposób zgodnie z odpowiedziami, czyli wolą wyborców.
Konsultacje narodowe to obecnie gatunek negocjacji politycznych z powodzeniem stosowany nie tylko w naszym kraju, ale także w wielu krajach europejskich, takich jak Francja czy Wielka Brytania – pisze w swojej najnowszej analizie Fundacja Századvég.
Ogólnopolskie konsultacje motywują również tych, którzy nie zwracają ankiet lub nie wypełniają ich online. Wskazali, że poza politykami opozycji swoje opinie w kwestiach konsultacji wyrażają również przedstawiciele mediów i społeczeństwa obywatelskiego, więc te opinie i alternatywy są również uwzględniane przy przygotowywaniu decyzji.
Pomimo faktu, że instytucja konsultacji narodowych była atakowana przez lewicowców zarówno w pierwszych latach, jak iw ostatnim czasie, z dużej liczby osób wypełniających jasno wynika, że społeczne poparcie dla gatunku konsultacji jest niezmiennie silne.
I właśnie na tym polega jego polityczne znaczenie i powodzenie, że podejmowanie decyzji przez rząd odbywa się każdorazowo po zasięgnięciu opinii elektoratu, oprócz zderzenia alternatyw, co jest szczególnie istotne, gdy pojawiają się pytania i problemy, których nigdy wcześniej nie widziano wcześniej – takich jak kwestia nielegalnej migracji, czy zamknięcie lub otwarcie z powodu epidemii koronawirusa.
O funkcjonalności konsultacji jako gatunku konsultacji politycznych świadczy fakt, że są one obecnie stosowane w kilku krajach, choć z niewielkimi modyfikacjami. konsultacje rozpoczynają się teraz również w w związku z rozwojem Narodowej Strategii Badań i Innowacji.
Mimo krytyki kierowanej pod adresem instytucji, krajowa lewica również przeprowadziła kilka konsultacji, ostatnio w sprawie planowanego kampusu 34. najbardziej prestiżowej uczelni świata w Budapeszcie.
Podczas gdy Bruksela prosi Europejczyków tylko o opinię w sprawie zmiany zegarów i zmiótła ze stołu inicjatywę Minority Safe Pack, rząd węgierski już dziesięć razy pytał Węgrów i przygotowuje się do tego ponownie w kluczowych kwestiach związanych z konferencją w sprawie przyszłości UE serii i wznowienie węgierskiej gospodarki narodowej .
Cały artykuł w Magyar Hírlap można przeczytać