Wiosną 1989 roku amerykański ekonomista John Williamson sformułował słynne 10 punktów, które stały się ideologiczną podstawą globalizmu pod nazwą „Konsensus Waszyngtoński” (WK). Dziesięć punktów można podsumować w trzech poleceniach: prywatyzacja, deregulacja, liberalizacja.
Jeśli chodzi o jego treść: jednostka zamiast wspólnoty, wolność zamiast zasad/praw. Wszystko to jest zasadniczo sprzeczne z transcendentnym, religijnym światopoglądem i światopoglądem. Święte myślenie i wielkie światowe religie dążą do równowagi, harmonii i sprawiedliwości i służą do egzekwowania ich w otaczającym nas świecie. Ten światopogląd odzwierciedla biologicznie zdeterminowane pragnienie bezpieczeństwa i stabilności, które jest charakterystyczne dla większości ludzi nawet teraz. Z tego punktu widzenia kapitalizm, a jego zwieńczeniem jest globalizm, jest z natury zły. Globalistyczny fundament ideologiczny opiera się na zastąpieniu kultur narodowych uniwersalną wielokulturowością, ataku na kościoły chrześcijańskie i chrześcijańskie wartości narodów europejskich oraz rozpętanej w Europie masowej migracji. Globalizm wymusza nieludzki sposób patrzenia na ludzi: tzw miarą rozwoju jest techniczna, a nie stworzona jakość człowieka. W ciągu ostatnich dwóch dekad wszystko to zostało włączone do systemu oczekiwań Unii Europejskiej.
Globalizm z bezkrwawą wojną, tzw. z rządami prawa i bronią władzy pieniądza, przywłaszczył sobie także ideę ochrony przyrody i oddał ją na swoje usługi. W dzisiejszych czasach zielona polityka stała się nie tylko sprzymierzeńcem globalistycznej ideologii, ale także chorążym, a pod pozorem ratowania przyrody i ludzi atakuje podstawy ludzkiej egzystencji. Zielona idea stała się fałszywa, ponieważ korzystając z dobrej woli tych, którzy są dobrze ugruntowani i szczerze troszczą się o środowisko, została zdegradowana do roli narzędzia globalizmu, a nawet próbują przekształcić ją w (nową ) światowa religia. Dziś doszliśmy do punktu, w którym aktywiści klimatyczni posługują się również pojęciami religijnymi; stworzyli nawet świętego w osobie niepełnosprawnej szwedzkiej dziewczyny. To nieszczęsne dziecko wygłasza przemówienie w ONZ, którego z podziwem słuchają politycy lubiący odgrywać rolę „naukowca”. Idziemy tam…
W odnoszących sukcesy książkach Yuval Noah Harari Sapiens i Homo Deus opowiada o przeszłości naszej ludzkiej egzystencji i wyobraża sobie przyszłość naszego świata poprzez rozszerzenie darwinizmu na procesy społeczne. Według niego wszystko poza rzeczywistością biologiczną jest fikcją, narracją. Kultura i funkcjonowanie gospodarki, a także religie. Rzecz w tym, że społeczności w to wierzą i mają w tym naturalny interes. W rozdziale zatytułowanym Prawo religii można przeczytać: „Religia – obok pieniędzy i imperiów – jest trzecim wielkim jednoczącym ludzkość. Religie są zdolne do „legitymizacji szerokich porządków społecznych i politycznych”. Religia musi być „uniwersalna i nawracająca”.
W kreowaniu nowego (zglobalizowanego) świata globalna gospodarka pełni rolę taranu, którego konsekwencją jest globalna reorganizacja systemów politycznych. o Yuval Noah Harari : „Państwa w coraz większym stopniu podlegają machinacji rynku światowego, wpływom globalnych korporacji, inwigilacji międzynarodowej opinii publicznej i systemu prawnego”. „Globalne imperium, które powstaje na naszych oczach, nie jest kierowane przez konkretne państwo… ale raczej… przez wieloetniczną elitę”. Można to przeczytać w rozdziale nowego globalnego imperium: „Jako XXI. wieku nacjonalizm szybko zanika. Coraz więcej osób uważa, że… naczelną zasadą polityki powinna być ochrona praw człowieka i interesów całej rasy ludzkiej. Jeśli tak jest,… czy nie byłoby łatwiej, gdyby opiekował się nimi jeden globalny rząd? Współczesny mandat niebiański [sic!] zostanie udzielony przez ludzkość komuś, kto ma rozwiązać niebiański problem, taki jak… gromadzenie się gazów cieplarnianych. Kolorem globalnego imperium będzie prawdopodobnie zielony”.
Nową światową religią globalizmu jest klimatyzm, który nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody. Przekształcili „naukę o klimacie” w produkt polityczny, globalistyczną walkę o klimat, która jest dzisiejszym odpowiednikiem dawnej walki pokojowej z imperialistami. Polityczna walka ze zmianami klimatycznymi, pseudonaukowa ideologia walki klimatycznej, polega na tym, że zmiany klimatyczne są spowodowane działalnością człowieka, emisją szkodliwych substancji, głównie dwutlenku węgla, za co przede wszystkim odpowiadają elektrownie. Tym samym na poziomie światowym, ale iw naszym kraju zepchnęli maskę ochrony klimatu na energetykę. O energię, bo zużycie energii jest siłą napędową naszej cywilizacji i dotyka każdego. W ten sposób tradycyjna energetyka stała się kozłem ofiarnym, a tak zwane odnawialne źródła energii kozłem ofiarnym, okrętem flagowym polityki zielonych na zewnątrz, czerwonych w środku. Uczy się formuły ochrona środowiska = ochrona klimatu = dekarbonizacja. János Sebeők powiedział dziesięć lat temu: „Teraz dyktują trzy słowa. Dzięki swojej mocy. Zrównoważony rozwój, energia odnawialna i ochrona klimatu. Te trzy słowa utrzymują cały świat w duchowym strachu. Wśród nich najsilniejsza jest ochrona klimatu”. … „I wygląda na to, że będzie to kosztować znacznie więcej. Ponieważ nie ma zwyczaju kłamać za darmo. Za kłamstwa prędzej czy później trzeba zapłacić. Te kłamstwa operują globalistyczną propagandą. W ten sposób możliwe jest rozłożenie, uczynienie bezosobowej i nieuchwytnej odpowiedzialności kapitału za rozwój zagrożeń, które realnie zagrażają społeczeństwu ludzkiemu. Taka interpretacja ludzkiej odpowiedzialności odwraca uwagę od prawdziwych celów globalizmu…
...Najskuteczniejszą bronią propagandową globalizmu, oprócz codziennych mediów publicznych, są tzw sieci „społecznościowe”, Facebook, Twitter, Instagram czy Tik-Tok, które są obsługiwane przez najbogatszych oligarchów i są swobodnie cenzurowane. Sieci te są globalną superbronią, która jest znacznie skuteczniejsza niż tradycyjna broń i działa w sposób ciągły, „pokojowy”, wpływając na świadomość na całym świecie. Fałszywe „informacyjne tsunami” zalewa świat z prędkością światła. W ogólnoświatowym stadzie stado dobrowolnie poddaje się zatruciu świadomości, z fałszywym doświadczeniem, że świat się rozszerzył, staliśmy się sobie bliscy; nastąpiło zjednoczenie ludzkości. Innymi słowy, fałszywie wyprodukowana wirtualność działa jak rzeczywistość. To jest prawdziwa demokracja, możemy bez wiedzy i odpowiedzialności wyrazić swoje zdanie na każdy temat, „podnieśliśmy swoją wartość”. Możemy zachowywać się prawie jak Bóg. Warunki ku temu są podane: większość nauki i mediów znajduje się pod wpływem niewidzialnej siły tła. Idea, która nazywa się liberalizmem, przenika wszystkie dziedziny życia, od narodzin do śmierci. Są do tego socjalizowani w przedszkolach, szkołach, na uczelniach — musisz być temu lojalny także w większości zakładów pracy, jeśli chcesz dominować. Przenika urzędy, kościoły i wszystkie społeczności ludzkie. Niemal niemożliwe jest pozostanie wolnym, jak Gyula Illyés : „możesz myśleć, ale przychodzą ci do głowy tylko jego myśli”. Ci, którzy dobrowolnie połączą się z Facebookiem, niemal niezauważalnie staną się aktywnymi uczestnikami tej ogólnoświatowej luki w zabezpieczeniach. Narody świata dobrowolnie staną się realizatorami i ofiarami globalizacji. Z drugiej strony prawda jest taka: stado dobrowolnie wkroczyło w krainę światowych kłamstw i dobrze się tu czuje. A cywilizacja zachodnia staczała się w dół.
Wysiłki zmierzające do zjednoczenia świata w interesie globalizmu i jego religijnej propagandy przypominają pod pewnymi względami czasy ostateczne według Biblii (Mt 24). Duchowe oszustwo staje się powszechne i rozległe, zło się mnoży, miłość w wielu oziębnie. Proroctwa te wskazują, że wydarzenia będą widoczne (!) na całym świecie. Wcześniej nie mogliśmy sobie tego wyobrazić, co dziś jest oczywistą rzeczywistością. Dziś nie. dzięki inteligentnym urządzeniom (z którymi ludzie weszli w niemal zależny związek) wszystkie wydarzenia na świecie stają się widoczne, co zło zwane mocą tła chce uwidocznić...
... Dzisiejsi ludzie mogą odkryć w nas znacznie więcej ducha Kaina niż ducha Abla. Ludzkość podąża za przykładem Kaina i jego potomków: dobro i zło są w nim wymieszane. Dobrzy zbudowali cywilizacje, źli je zniszczyli. Zły pokazał Jezusowi wszystkie królestwa ziemi i skłamał, że dam je komu zechcę, tobie, jeśli oddasz mi cześć. Innymi słowy, skłamał, że zło może zrobić wszystko. To jest pewność dzisiejszej nienazwanej siły tła. Tą światową potęgą, której dziś nie można nazwać, jest Zło, które ukrywa się w różnych instytucjach i nosi przebrania, dręcząc mieszkańców Fałdy. Jednak jego siły zostały złamane przez urodzonego w Boże Narodzenie Zbawiciela, więc jest nadzieja. z Gásparem Nagy : „ nadzieja nigdy nie umiera, jeśli z tego żłóbka wychodzi ostatnia słomka ” Jezus powiedział: „niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka” (J 14,27), „Ja jestem z wami każdego dnia aż do koniec świata." (Mateusz 28:20)
Autor: dr Márton Járosi
Cały artykuł można przeczytać tutaj.
(Źródło obrazu okładki: Instytut XXI wieku)