Minister sprawiedliwości Judit Varga skomentowała wiadomość, że holenderska dziennikarka śledcza została postrzelona na swoim profilu w mediach społecznościowych. Ale mamy problem z wolnością prasy, prawda, nie ma pomyłki "tam" - strzelanina to "odosobniony, wyjątkowy przypadek", prawda? Oczywiście nawet ofiara musiałaby być o tym przekonana...
Judit Vargi :
„Dziennikarz zostaje zastrzelony w Holandii, a wolność prasy na Węgrzech jest zagrożona! Mimo międzynarodowych kampanii dyskredytujących na Węgrzech działa prawdziwa, zrównoważona wolna prasa i panuje prawdziwy pluralizm mediów.
Jeśli nie wierzysz, rozejrzyj się po kioskach, na stacjach benzynowych lub w Internecie. Na Węgrzech dziennikarze mogą spokojnie wykonywać swoją pracę , są ku temu wszelkie warunki, opinia dziennikarska jest bezpłatna. Z drugiej strony w ostatnich latach w kilku krajach Unii Europejskiej zamordowano dziennikarzy, ponieważ wykonywali swoją pracę.
We wtorek dziennikarz śledczy został zastrzelony w europejskim „państwie wzorcowym”, Holandii, który obecnie walczy o życie. Módlmy się o jego powrót do zdrowia!
Oczywiście wiemy, że według organizacji „niezależnych obiektywnych”, takich jak Újságírók Határok Nelkül, na Węgrzech nie ma wolnej prasy, a dziennikarze żyją w strachu. Myślę, że lepiej przedyskutować to z holenderskim premierem Markiem Rutte!
Na Węgrzech wolność prasy bardzo wam dziękuje, jest w porządku, nie prosi się o kolejną kompromitującą kampanię polityczną!”