Powyższy tytuł nie został nadany przez Századvég, ale przez nas, ale nie zmienia to istoty.
Szczegóły z analizy fundamentów poniżej.
Lewica, której charakteryzowali się Gergely Karácsony i Ferenc Gyurcsány, wystąpiła przed wyborcami z planami podwyższenia podatków, które zamierzają zawiesić politykę obniżania podatków i wspierania rodzin realizowaną przez rząd cywilny od 11 lat. W wielu przypadkach program wyborczy lewicy zawiera potrącenia, które zagrażają wolności finansowej Węgrów.
Planowany wzrost podatków i odliczeń spowodowałby, że miesięczny dochód netto osób żyjących z pensji spadłby w sposób typowy dla okresu rządów lewicowo-liberalnych przed 2010 rokiem.
Századvég zbadał finansowe niebezpieczeństwa czyhające na elektorat, gdyby Gergely Karácsony mógł zrealizować swoje pomysły gospodarcze w przypadku dojścia lewicy do władzy w 2022 roku.
Program polityki gospodarczej Ruchu 99 kierowanego przez Gergely'ego Karácsony'ego miałby negatywny wpływ na wolność finansową Węgrów, gdyż realizowałby wiele planów zwiększania obciążeń publicznych na szczeblu krajowym przy znanej już postawie lewicy -skrzydłowe gminy.
Pomysły Karácsony'ego są zgodne z polityką władz lokalnych, którą lewicowo-liberalni liderzy miast realizowali przez ostatnie półtora roku, która obejmuje podwyżki czynszów, podwyżki podatków budowlanych i gruntowych, wprowadzenie opłaty za przedszkole, wycofanie Trzynasty zasiłek i zasiłek, wycofanie wsparcia na dostęp do nieruchomości oraz dożywianie dzieci charakteryzujące się wzrostem opłat.
po pakiecie Bokrosa i oszczędnościach Ferenca Gyurcsány'ego i Gordona Bajnai krajowa lewica Lewicowo-liberalny Ruch 99 jasno dał do zrozumienia, że przygotowuje się do podniesienia podatków w wielu dziedzinach, m.in.
Częściowo zlikwidowałoby to sprawdzony, niskopoziomowy, jednolity system podatku dochodowego od osób fizycznych. Należy podkreślić, że obecnie obowiązująca regulacja podatkowa spełniła oczekiwania, zapewnia uczciwe działanie systemu, gdyż osoby o wyższych dochodach nadal płacą wyższe podatki. Jednak planowany przez lewicę wielostawkowy podatek dochodowy od osób fizycznych zaszkodziłby szerokiemu gronu interesariuszy i niesprawiedliwie ukarałby lepsze wyniki.
Realizacja planów lewicowo-liberalnego bloku kierowanego przez Gyurcsány'ego oznaczałaby dużą deprywację finansową dla klasy średniej, która napędza węgierską gospodarkę stymulując konsumpcję. Zasada „
razem płaczemy, razem się śmiejemy” sprawdza się szczególnie dobrze z punktu widzenia gospodarki narodowej, więc gdyby zlikwidować klasę średnią, jak planują Karácsony, wszyscy mieszkający i prowadzący interesy na Węgrzech musieliby ponieść szkodę finansową.
Ponadto ruch lewicowo-liberalny nałożyłby „zielony podatek i zieloną opłatę”, które również obciążałyby konsumentów. Znane są plany wprowadzenia jednolitego podatku ekologicznego dotykającego gospodarstwa domowe na terenie Unii Europejskiej i zgodnie z zapowiedziami Karácsonys – zamiast chronić rodzimych konsumentów – w swoim programie wprost stwierdzają, że węgierskie rodziny miałyby obciążyć podatkiem również być zapłacona po zużyciu i zużyciu energii.podatek ekologiczny. Ten krok mógłby również oznaczać, że krajowe gospodarstwa domowe mogłyby zostać opodatkowane w takim samym stopniu, jak na przykład niemieccy podatnicy, a wskaźnik wydatków, który stałby się przewidywalny dzięki redukcji mediów, byłby zagrożony.
Pełną analizę tutaj.