Na 11. stronie prestiżowego niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung ukazał się obszerny artykuł zatytułowany „Jak dostać się do tęczy”.

Autorem artykułu jest Peter Gauweiler, który do 2015 roku był jednym z wiceprzewodniczących CSU.

Peter Gauweiler nie jest w Niemczech nieznany, wręcz według niektórych jest wielkim nestorem CSU, jednym z najbardziej wiarygodnych polityków. Był ministrem i przedstawicielem Bawarii; na federalny szczebel polityczny przeszedł w 2002 roku, roku wielkiej kampanii Stoibera, gdzie był posłem do Bundestagu do 2015 roku. Pełni wiele ról w życiu publicznym, a także jest prawdziwą indywidualnością, która nie ukrywa swoich myśli, nawet jeśli nie są one popularne.

W swoim krytycznym piśmie Gauweiler porusza między innymi kwestie Unii Europejskiej, zwłaszcza upolitycznienie i zachowanie, jak to nazywa, aroganckich komisarzy europejskich, którzy nieustannie narażają swoich klientów – państwa członkowskie. Cytuje byłego przewodniczącego parlamentu Martina Schulza, który mówi, że Węgry nie miałyby szans na przyjęcie do UE ze względu na swój deficyt demokratyczny. Jednak zdaniem autora legitymacja demokratyczna Viktora Orbána jest większa niż legitymacja wszystkich unijnych komisarzy razem wziętych.

Według artykułu postępowanie i atak Niemców na Węgry były nie tylko błędne, ale także ignorowały wspólną historię obu krajów. Zdaniem autora Merkel z pewnością przegrałaby w federalnych wyborach parlamentarnych przeprowadzonych w 2017 roku, gdyby Viktor Orbán nie powstrzymał napływu uchodźców zamykając szlak bałkański i chroniąc granicę węgierską. Przypomina też, że to Węgrzy otworzyli granicę w 1989 roku, aby utorować drogę do jedności Niemiec.

Na zakończenie staje w obronie naszego kraju, krytykując holenderskiego premiera i jego słowa, że ​​Węgry powinny opuścić UE. Jeszcze wcześniej węgierskie partie rządzące zostały wypchnięte z Europejskiej Partii Ludowej i to też jest znak, że eliminują głosy niepokojące, czyli nie tolerują innych opinii. Jednak te „bunkry opinii” nie są opłacalne.

Cały artykuł tutaj .

Zdjęcie: Welt.de