Każdy, kto śledzi siedmiogrodzkie portale informacyjne, często czyta o atakach niedźwiedzi.
Na przykład Transylwania poinformowała dzisiaj , że 26-letni mężczyzna został zabity przez niedźwiedzia w hrabstwie Hargita w piątek wieczorem. Jego drugi towarzysz, 45-letni mężczyzna, z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala, trzeciemu mężczyźnie udało się uciec z miejsca zdarzenia. Wszyscy trzej pasali owce, kiedy wpadli na dzikie zwierzę. Według doniesień prasowych obrażenia 26-latka były „nie do pogodzenia z życiem”.
Władze zaalarmowały okolicznych mieszkańców w piątek wieczorem, prosząc wszystkich o pozostanie w domach.
Portal Székelyhon poinformował, że siedem owiec zostało zabitych przez niedźwiedzia w Kakasd, który należy do wsi Maroskeresztúr, niedaleko Marosvásárhely. Na miejsce przyjechała jednostka żandarmerii i strażnik dzikiej przyrody, a niedźwiedzia ostatecznie odpędzono z psami. Według właściciela zwierzę wjechało na fermę bez szkody dla owczarka elektrycznego.
Słysząc takie wieści, można się zastanawiać, dlaczego szanowni panowie Mácó mieli odwagę odwiedzać również zamieszkane osady. Czy nie mogą znaleźć wystarczającej ilości pożywienia w lesie, a może ludzie zaatakowali ich przestrzeń życiową? Może rozmnożyły się z powodu zakazu strzelania? To tylko pytania, ale pewne jest, że eksperci muszą jak najszybciej znaleźć na nie odpowiedź, aby zarówno ludzie, jak i niedźwiedzie mogły żyć w spokoju.
Zdjęcie: pixabay, erdely.ma