Przed obecnymi igrzyskami w Tokio zmieniły się zasady dotyczące igrzysk: Międzynarodowy Komitet Olimpijski zabrania wszelkiego formowania opinii politycznych i ideologicznych podczas zawodów i podczas ceremonii wręczenia medali, zezwala natomiast na wypowiedzi polityczne w wiosce olimpijskiej iw wywiadach. Jednak nie wszystkim spodobało się to nowe rozporządzenie, informuje 888.hu.
Gimnastyczka z Kostaryki Luciana Alvarado na zakończenie swojego treningu zaprezentowała polityczny występ: uklękła i zacisnęła pięści w hołdzie dla BLM. W piątek Alvarado powiedział, że klęczenie było częścią jego choreografii, aby podkreślić znaczenie równych praw na światowej scenie, ponieważ wszyscy jesteśmy tacy sami i wszyscy jesteśmy piękni i wspaniali.
To był jedyny występ Alvarado, ponieważ nie dotarł do finału ze swoją praktyką, więc jest mało prawdopodobne, aby został ukarany za swoją polityczną demonstrację, napisał Breitbart.
To jest wiadomość. Jeśli w ogóle ma wartość informacyjną. Głupia produkcja bezimiennej gimnastyczki, to wszystko i nic więcej. Ale warto się zastanowić nad kilkoma przemyśleniami.
Kiedy wypowiedź polityczna jest zakazana, jak ktokolwiek może sobie pozwolić na naruszenie tego zakazu? Tak, że zdarzają się przypadki, w których za prawie nic grożą poważne konsekwencje i są takie, w których osoba, która poważnie łamie zasady, nie musi obawiać się jakiejkolwiek kary. Gdyby zrobił to na przykład któryś z Węgrów, moglibyśmy być wściekli, że zostaliby zbanowani na długi czas. Nie boją się Węgier, ale słusznie boją się gangu BLM.
Węgierski stadion może zostać zbanowany na trzy mecze, bo ktoś odważył się napisać swoją opinię odrzucając tęczowych piłkarzy na molino, mimo że był tylko jeden widz. Pewne jest, że gdyby węgierscy piłkarze klękali na modłę BLM, pies też nie byłby zainteresowany. Jeśli nie stworzymy prawa ochrony dzieci, mogłeś nawet to napisać… ale nie napiszę tego, bo to brzydkie słowo.
Zdaniem Breitbarta – i niestety mają chyba rację – za złamanie regulaminu przez popisowego gimnastyczki, który został wyeliminowany z zawodów, nie poniosą żadnych konsekwencji. Więc co? Według nich ci, którzy są eliminowani, są zwolnieni z konsekwencji? Ale nasza reprezentacja też odpadła na ME, czy jeszcze trzeba nas wbijać w ziemię?
Sto słów ma to samo zakończenie: międzynarodowe organizacje sportowe też stają się coraz bardziej nikczemne – szacunek dla wyjątków, które wciąż istnieją. I musimy wciąż od nowa uczyć się, że wszyscy są równi - z wyjątkiem tych bardziej równych. To jest nasz wspaniały nowy świat…
(Źródło: CBS News)