Już jesienią możemy zobaczyć film, w którym najbardziej znani na całym świecie wykonawcy chrześcijańskiej muzyki pop świadczą o sile i misji „muzyki Jezusa”. Twórcy filmu „Mogę sobie tylko wyobrazić” podjęli się teraz naprawdę wielkiego zadania, oddając głos oddanym gwiazdom stylu muzycznego i ujawniając okoliczności narodzin ruchu muzycznego, który pojawił się w naszym kraju niemal w tym samym czasie.
Istnienie wspaniałego filmu ma samo w sobie wartość przesłania: w najbardziej odległych, nie znających się zakątkach świata istniała potrzeba, aby ówcześni ludzie chwalili Boga we własnym języku i na instrumentach muzycznych .
Jak wynika ze zwiastuna filmu opowiadającego historię „Jesus Music”, wszystko zaczęło się w małej Calvary Chapel w Kalifornii. Oczywiście wiemy, ile wstępnych wydarzeń było potrzebnych, aby móc to stwierdzić. Nie ma jednak nic złego w tym, że nie zapominamy o ważnych wydarzeniach związanych z narodzinami gatunku.
Możemy jednak z całą pewnością powiedzieć, że to, co zaczęło się skromnie i skromnie w tym czasie w Costa Mesa, teraz
rozrosło się do ogromnego, wielomiliardowego ruchu i przemysłu na całym świecie.
1 października Lionsgate zaprezentuje w kinach dzieło, które opowiada historię ponad dwudziestu pięciu artystów. To nie pierwszy raz, kiedy twórcy dokumentu poruszają temat chrześcijańskiej muzyki popularnej. Po cudownych produkcjach autobiograficznych, które mogę sobie tylko wyobrazić i nadal w to wierzę, możemy teraz zobaczyć naprawdę duże zanurzenie w świat gatunku z głosami takich artystów jak Amy Grant, Michael W. Smith, TobyMac, Michael Tait, dc Talk , Kirk Franklin, Chris Tomlin, John L. Cooper, CeCe Winans, Steven Curtis Chapman, Lauren Daigle, KING & COUNTRY i wielu innych.
Śpiewamy wiele chrześcijańskich hymnów z zamkniętymi oczami, tylko dla Pana. Zawsze chciałam ją wykonać z szeroko otwartymi oczami, żebyśmy mogli sobie śpiewać” – mówi Amy Grant w zwiastunie filmu, która mówi, że wraz z rozwojem nowej muzyki ważne stały się nowe aspekty. „Ten gatunek był w stanie dać pełną miłości odpowiedź na niepokoje społeczne lat sześćdziesiątych” – mówi Kirk Franklin , ale według mówcy akceptacja nowego muzycznego brzmienia w kościele spowodowała wiele dramatycznych sytuacji.
W filmie opowiadającym o historii muzyki Jezusa prelegenci jednogłośnie deklarują, że ta muzyka odmieniła ich życie. Wychwalanie Boga stało się częścią ich codziennego życia, aw muzyce wyrażali się w pełni.