Węgry nie oddają ani okruchu swojej suwerenności finansowej, a ponieważ podatek Bidena wyrządziłby poważne szkody krajowej gospodarce, przedsiębiorstwom i ludziom, odrzucają go – powiedział András Tállai, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, w oświadczeniu do Centrum aktualności Mediaworks.

Istota nowego obciążenia publicznego polega na tym, że pod patronatem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, czyli OECD, stawka podatku od osób prawnych zostałaby ujednolicona na poziomie międzynarodowym, ustalając minimalną stawkę, np. 15 proc. Pomysł zasadniczo wyeliminowałby międzynarodową konkurencję podatkową w zakresie inwestycji, wymagając od firm międzynarodowych, aby i tak płaciły tę kwotę. Ponieważ jednym z głównych orędowników podatku minimalnego jest amerykański prezydent, wiele osób nazywa obciążenie publiczne podatkiem Bidena.

András Tállai zwrócił uwagę: Węgry pobierają obecnie najniższy podatek od osób prawnych w Unii Europejskiej, a dziewięcioprocentowa stawka była w ostatnich latach wyczuwalną przewagą w rywalizacji o międzynarodowe inwestycje. Ujął to tak: dobrowolnie i śpiewając nie wypuścimy tej przewagi z naszych rąk.

Sekretarz stanu przypomniał, że polityka podatkowa obrała nowy kierunek po zmianie rządu w 2010 roku. W tym czasie nie podjęto decyzji o opodatkowaniu ludności i mniejszych firm, ale o tym, aby banki, firmy telekomunikacyjne, przedsiębiorstwa energetyczne i sieci supermarketów detalicznych przejściowo wpłacały większą kwotę, aby udźwignąć wspólne obciążenie w postaci podatków specjalnych.

Źródło: 888.huz

(Obraz w nagłówku: PestiSrácok)