„Do 4 września wyczerpią się wszystkie nasze rządowe papiery wartościowe i gotówka, które można wykorzystać na operacje, od tego momentu miasto będzie działać z linii kredytowej” – powiedział Ambrus Kiss w rozmowie z Népszava. Bankructwo finansowe tu i tam, nawet podczas prawyborów, Olga Kálmán może otrzymywać swoją miesięczną pensję w wysokości miliona, a András Jámbor swoją miesięczną pensję w wysokości sześciuset tysięcy.
Zdaniem zastępcy burmistrza Ambrusa Kissa, jeśli przewidziana w ustawie budżetowej dotacja na komunikację miejską w wysokości 12 mld HUF nadal nie wpłynie z budżetu państwa lub ponownie uderzy epidemia, to
"Sytuacja finansowa Budapesztu staje się niemożliwa do opanowania" - do końca roku władze stolicy mogą stać się niewypłacalne.
W tym oświadczeniu nie ma nic nowego, nigdy tak naprawdę nie było lewicowego zarządzania gospodarczego, które nie doprowadziłoby miasta, stolicy lub kraju na skraj upadku w ciągu 1-2 lat. Inną częścią stereotypu jest to, że zawsze wina leży po stronie drugiej osoby. W związku z ogłoszeniem nie znajdziemy też ani autorefleksji, ani przyjęcia odpowiedzialności, winny jest wyłącznie rząd i epidemia. Można przypuszczać, że nigdy nie dowiemy się, co stało się z majątkiem przejętym z epoki Tarlós. Dla nich na plakatach wyborczych pasuje tylko to, że nie chcą żyć w kraju bez konsekwencji.
„Na podstawie danych za pierwsze półrocze można stwierdzić bez cienia wątpliwości: jeśli nie zareagujemy teraz, gmina Budapesztu stanie się niewypłacalna do końca roku” – powiedział w wywiadzie zastępca burmistrza Ambrus Kiss . z Népszavą
aby tego uniknąć, muszą dokonać znacznych korekt w budżecie, kapitał musi zostać dodany do kredytu w rachunku bieżącym w wysokości 25 miliardów HUF.
„Z najnowszych danych wynika, że wszystkie nasze rządowe papiery wartościowe i gotówka, które można wykorzystać na operacje, wyczerpią się do 4 września, więc od tego momentu miasto będzie działać z kredytu w rachunku bieżącym” – powiedział zastępca burmistrza, po czym dodał :
„Jeśli wszystko pójdzie dobrze, zajmie to tylko dwa tygodnie, ponieważ wpłynie druga część zaliczki na podatek od działalności gospodarczej. Od tego momentu jednak znowu będziemy wysysać pieniądze. Do końca roku ostateczny rachunek można sprowadzić do zera kosztem pewnych wyrzeczeń. Z drugiej strony, jeśli nie przyjdą przepisy, albo jeśli będzie więcej zamknięć z powodu epidemii, to następny rok zaczniemy z wielomiliardowymi pożyczkami, co byłoby naruszeniem ustawy o stabilności gospodarczej”.
Zapytany, czy miasto może nie być w stanie wypłacić pensji, odpowiedział:
„Nie możesz bawić się płacami i miejscami pracy”. „Nie jest możliwe, aby nasi pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia”
stwierdził.
Dodał również:
„gdyby w sensie technicznym doszło do bankructwa, lepiej byłoby wstrzymać pieniądze, które mają zostać wypłacone rządowi, jeśli już to robią”.
Prowadzący kampanię pracownicy stolicy nie pozostaną zatem bez wynagrodzenia
Zgodnie z oświadczeniem wiceprezydenta, mimo grożącej stolicy upadłości, zatrudnieni przez stolicę pracownicy nie pozostaną bez wynagrodzenia:
- Według Zsófii Naszádos jej dochody wynoszą 550 000 HUF brutto miesięcznie. Zsófia Nassádos jest parlamentarną kandydatką na przedstawiciela Ruchu Momentum w okręgu wyborczym numer 7 w Budapeszcie.
- Dorottya Keszthelyi, według jej zysków i strat , 465.000 HUF netto miesięcznie. Dorottya Keszthelyi jest parlamentarną kandydatką reprezentacyjną DK i liberałów w okręgu wyborczym nr 7 w Budapeszcie.
- Według Andrása Jámbora dochód wynosi 600 000 forintów brutto miesięcznie. András Jámbor jest parlamentarnym kandydatem na przedstawiciela Ruchu Párbeszéd – Szikra w budapeszteńskim okręgu wyborczym numer 6.
- Według deklaracji Olgi Kálmán dochody wynoszą 1 mln HUF brutto miesięcznie . Olga Kálmán jest parlamentarną kandydatką na przedstawiciela DK w budapeszteńskim okręgu wyborczym numer 4.
Źródło: Népszava / Mandiner
Zdjęcie: Facebook Fidesz Budapeszt