Głosy Romów w Ózd były kupowane za pieniądze w lewicowych prawyborach – świadczą o tym nagrania, które zdobył Mandiner . Jednak według doniesień podobne przypadki miały miejsce gdzie indziej, na przykład w Putnie.

O nadużyciach w lewicowych prawyborach w Ózd świadczą również dwa filmy, które weszły w posiadanie redaktorów Mandinera, nagrane prawdopodobnie telefonem. Jak już pisano w poprzednim artykule , w czasie głosowania w mieście Romowie przywiezieni rzekomo z Olaszliszki znieważali głosujących, zmuszając ich do głosowania tylko na Barnabasa Pétera Farkasa, zamieszanego w aferę z powodu jego machające rękami zdjęcia, wspierane przez Jobbik i DK.

Były lokalny przedstawiciel Jobbiku, Péter Fidrus, który również wymachiwał rękami , relacjonował, że Romowie nie tylko byli wykorzystywani do zastraszania innych, ale także kupowali ich głosy.

Coraz więcej pytań pojawia się w związku z poważnym wypadkiem samochodowym, do którego doszło w minioną środę na autostradzie M3, kiedy wieczorem BMW zderzyło się z betonowymi elementami oddzielającymi pasy ruchu w pobliżu Gödöllő. Autem podróżowała jedna osoba, która doznała poważnych obrażeń. Już na zdjęciach z wypadku widać było, że z wraku na drogę zostało rozrzuconych wiele dokumentów, w tym kilka stosów lewicowych prawyborczych kart do głosowania. raportu Origo z samochodu odzyskano również dużą ilość gotówki, w szczególności 18 milionów HUF.

A PestiSrácok dowiedział się, że luksusowym samochodem kierował László Barta, .

To, co zostało powiedziane na filmie, może być szczególnie ważne po poprzednikach. Na nagraniu mężczyzna siedzący w samochodzie zwraca się do lokalnych rodzin, pytając ich, czy byli już na wyborach, a jeśli tak, to na kogo głosowali.

Dwie kobiety, o których mowa w pierwszym nagraniu, opowiadają o tym, jak „głosowały z prawicowcami”, od których dostawały pieniądze. Jedna z kobiet wspomina o dużym, brodatym mężczyźnie, druga mówi, że odwiedził je „Wilk Dziecko”.

Każdy z nich otrzymał po trzy tysiące forintów do oddania głosu na kandydata Jobbiku.

Kobiety mówią, że potrzebowały pieniędzy, więc zrobiły to, o co je poproszono.

W innym nagraniu o głosowanie pytana jest inna romska rodzina, która zgłosiła podobne rzeczy. Według ich zeznań, rano przyjechali do nich minibusem i zabrali ich na głosowanie. Otrzymali również po 3000 forintów na głosowanie na Barnabasa Pétera Farkasa.

Z nagrań nie wynika, kto siedzi w samochodach, ale tyle można ustalić, znają adresowane rodziny. Ponadto jednocześnie wydaje się, że są rozczarowani faktem, że byli przed nimi ludzie, którzy głosowali na Romów.