Rada Narodowa Székely (SZNT) wręczyła Istvánowi Beke i Zoltánowi Szőcsowi, którzy niedawno zostali zwolnieni z więzienia za terroryzm, dyplom i medal Mártona Moysesa. Ceremonia wręczenia nagród we wtorkowe popołudnie, która odbyła się w małym gronie w Sepsiszentgyörgy, była transmitowana przez SZNT na jej stronie w mediach społecznościowych. W wydarzeniu brał udział tylko Zoltán Szőcs, zmagający się z przeziębieniem István Beke śledził wydarzenie w internecie.

Balázs Izsák, prezes SZNT, powiedział: Honorowy tytuł Moysesa Mártona obejmuje dyplom, ozdobny medal i hasło „Za sprawiedliwość bez wyjątku”.

Dodał: stworzyli odznakę, którą można nosić cały czas. To nie powinno być noszone jako oznaka dumy, ale aby zachęcić społeczność do powstania.

Csaba Ferencz, wiceprzewodniczący SZNT, powiedział w swojej mowie pochwalnej: István Beke i Zoltán Szőcs zrobili to, co powinni zrobić wszyscy młodzi ludzie z Székely z uczuciami narodowymi. Dysponując narzędziami, które miał do dyspozycji, utworzył wspólnotę i działał na rzecz przeciwdziałania trwającym od stulecia wysiłkom denacjonalizacyjnym. Nie ukrywał tego, przyjął to z dumą i na co dzień żył tożsamością, którą odziedziczył po przodkach. Csaba Ferencz uważał, że władza chce zrobić z nich przykład, dlatego musieli trafić do więzienia. W podziękowaniu Zoltán Szőcs wyjaśnił: swoją pracę wykonywali młodzi i niepokorni. Dodał: nagroda należy się wszystkim, którzy wytrwali.

W ramach ceremonii wręczenia nagród zaprezentowano powieść o życiu Mártona Moysesa pt. Piąte koło Jánosa Imre Hegedüsa. Jak wspominał Csaba Ferencz: Márton Moyses i kilku jego towarzyszy próbowali uciec przez granicę rumuńsko-węgierską, by pomóc węgierskiej rewolucji 1956 roku. Młody człowiek z Székely trafił do więzienia, w niewoli obciął sobie język, aby nie można było go zmusić do przyznania się, a po uwolnieniu podpalił się na głównym placu w Brasó i po kilku miesiącach cierpień zmarł. Csaba Ferencz wymienił go jako męczennika Szeklerów.

4 lipca 2018 r. Sąd Najwyższy w Bukareszcie skazał Istvána Beke i Zoltána Szőcsa na pięć lat więzienia za akty terrorystyczne i podżeganie do nich. W niespełna kilka dni odsiedzieli cztery lata kary. Wyrok przeciwko dwóm mężczyznom z Kézdivásárhely wywołał powszechną konsternację wśród siedmiogrodzkich Węgrów, gdyż Sąd Pierwszej Instancji w Bukareszcie uznał prawie cały akt oskarżenia za bezpodstawny i uniewinnił ich od większości zarzutów.

Rumuńska prokuratura przeciwko przestępczości zorganizowanej i terroryzmowi (DIICOT) postawiła obu mężczyzn przed sądem, ponieważ z ich przechwyconych rozmów i petard znalezionych w mieszkaniu Istvána Beke wywnioskowała, że ​​chcieli zdetonować bombę domowej roboty na głównym placu Kézdivásárhely w 2015 r., zorganizowane z okazji rumuńskiego święta narodowego 1 grudnia defilada wojskowa.

Węgierska opinia publiczna w Siedmiogrodzie od pierwszej chwili uważała, że ​​przeciwko Zoltánowi Szőcsowi i Istvánowi Beke toczyło się postępowanie koncepcyjne. Po aresztowaniu przez kilka tygodni demonstrowali w Kézdivásárhely.

Źródło: MTI/Mandiner