Jak dobrze wiadomo, w tym tygodniu parlament przegłosował karę dla Tímei Szabó w wysokości 9,6 mln HUF. Zgodnie z uzasadnieniem decyzji, lider frakcji Párbeszéd zignorował regulamin izby dotyczący sposobu, miejsca i czasu wyrażania opinii przez przedstawicieli, a swoim zachowaniem normalny przebieg spotkania został przerwany, utrudniony i zakłócił przemówienie sekretarza stanu, który ustosunkował się do jego sugestii.
„Dziękuję bardzo, dziękuję za darowizny, naprawdę dobrze jest widzieć, że również w tym przypadku jest tak silna współpraca!” Tímea Szabó napisała o karze na swoim profilu w mediach społecznościowych. W poście przedstawicielka poprosiła o pomoc wyborców. Jak to ujął, nawet jeśli wesprą go „nawet kilkoma tysiącami forintów”, pomoże to „naszej walce z uciskiem i uciszaniem Orbána”.
Źródło: Vadhajtasok.hu
2022 dodatkowo:
Nawet bezczelność po jakimś czasie staje się cnotą, bo to nie pierwszy raz, kiedy zamożny poseł żebrze. Oczywiście dochody darczyńców nie zbliżają się nawet do honorarium przedstawicielki, które wynosi grubo ponad milion, ale wyraźnie nie chce jej używać do finansowania swoich kobiecości. Ale skoro poseł był na tyle odważny, by złamać regulamin izby krzykiem, to powinien mieć też odwagę osobiście go obalić, to znaczy stanąć przed parlamentem, wziąć kapelusz do ręki i jeśli to nie zadziała, to weź jego kapelusz.