Sytuacja na pograniczu polsko-białoruskim robi się coraz trudniejsza. W poniedziałek rano tłumy migrantów zgromadzone w białoruskich lasach wyruszyły w stronę przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica. Według informacji, rozeszła się wśród nich wieść, że Polacy wpuszczą ich dzisiaj do kraju.
Według doniesień polskiej gazety wPolityce, polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekazało informację, że migranci próbowali siłą przedrzeć się przez płot graniczny. Migranci oblegający ogrodzenie podobno krzyczeli „Niemcy”.
Tymczasem wygląda na to, że opozycja w Polsce idzie śladami węgierskiej lewicy i staje po stronie migrantów...
Na przykład lider partii Nowa Lewica Andrzej Rozenek na swoim Twitterze napisał, że obecna sytuacja „produkuje dwóch dyktatorów, jednego w Mińsku, drugiego w Warszawie”.
Litwa wysyła wojska na granicę z Białorusią, aby przygotować się na ewentualny napływ migrantów. Na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych kraju bałtyckiego Agne Bilotaite powiedziała, że rząd Litwy będzie również dyskutował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na obszarze graniczącym z Białorusią.
Powołując się na względy bezpieczeństwa, litewskie władze nie chciały powiedzieć, ilu żołnierzy planują rozmieścić i gdzie dokładnie.
Grupa migrantów znajduje się obecnie w okolicach Kuźnicy pic.twitter.com/w5VxXp9QqQ
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) 8 listopada 2021
Źródło: 888.hu
Obraz: The Guardian