Dwie duże grupy migrantów przedarły się przez płot na granicy polsko-białoruskiej i przedostały się na terytorium Polski - poinformowała polska agencja informacyjna PAP.

Na podstawie wiadomości lokalnego radia Białegostoku napisano, że we wtorek wieczorem kilkadziesiąt osób zniszczyło płot graniczny w pobliżu osiedli Krynki i Białowieża i przekroczyło granicę. Część osób naruszających granice została zawrócona na Białoruś, innym udało się uciec.

Nielegalni imigranci, w większości z Iraku, od miesięcy napływają na granice Litwy, Polski i Łotwy, sąsiadujących z Białorusią państw członkowskich UE. Unia Europejska oskarża prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę o zorganizowanie transportu migrantów do granicy w odwecie za zachodnie sankcje wobec Białorusi.

Według polskich władz po białoruskiej stronie granicy znajdują się obecnie tysiące migrantów, którzy po nieudanej próbie masowego przekroczenia granicy w poniedziałek chcą przeprowadzić kolejny atak.

Niemiecka agencja informacyjna dpa poinformowała, że ​​we wtorek wieczorem polskie władze zatrzymały autobus przewożący aktywistów z Seebrücken Deutschland i LeaveNoOnBenihd.

Premier Mateusz Morawiecki ostrzegł we wtorek, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zagraża stabilności całej Unii Europejskiej. Przyrzekł, że Polska będzie wraz z partnerami z Unii Europejskiej i NATO stać na straży pokoju w Europie.

Stan wyjątkowy na Litwie

Zdjęcie: MTI/EPA/Toms Kalnins

W międzyczasie na Litwie w rejonie granicy z Białorusią wszedł w życie stan wyjątkowy z powodu rozwijającego się tam kryzysu migracyjnego. Sejm Litwy podjął decyzję o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, który na razie obowiązuje tylko przez miesiąc. Środek dotyczy pięciokilometrowego pasa wzdłuż granicy, a także ośrodków recepcyjnych, w których przebywali nielegalni imigranci z Afryki i Azji, którzy przybyli przez Białoruś. Do strefy przygranicznej można wjechać tylko za specjalnym zezwoleniem (nie dotyczy to okolicznych mieszkańców), a gromadzenie się w niej jest zabronione. Migranci przebywający w ośrodkach recepcyjnych nie mogą korzystać z urządzeń komunikacji elektronicznej oraz Internetu, mogą one służyć jedynie do komunikowania się z władzami.

Przewodnicząca parlamentu Viktorija Cmilyte-Nielsen powiedziała, że ​​środki, którymi dysponuje rząd do walki z nielegalną migracją, nie są już wystarczające w sytuacji, gdy nasilenie „ataków hybrydowych” na Polskę zagraża również pokojowi na Litwie.

Od początku roku na granicy litewsko-białoruskiej zatrzymano ponad cztery tysiące nielegalnych imigrantów, pięćdziesiąt razy więcej niż w całym ubiegłym roku.

Źródło: MTI/Vásárnap
Zdjęcie: PAP