Niech mnie ktoś oświeci, bo trudno być mądrym człowiekiem, przynajmniej w niektórych częściach naszego dzisiejszego świata. Nie idąc dalej, w dzisiejszych czasach stwierdzam, że większość ludzi nie mówi tego, co myśli, ale czego się od nich oczekuje.

Zobaczmy, w dzisiejszych czasach każdy jest zielony na żądanie, ale już za chwilę wyrzucają śmieci na ulicę, chroniąc klimat, jednocześnie spalając plastik w swoim piecu.

Tacy są nawet wtedy, gdy Fidesz i rząd trzeba zbesztać, bo to teraz taka moda. Zbesztanie Orbána stało się cnotą, bo głośna tęczowa opozycja tego oczekuje. Powoli do tego dochodzimy, ludzie oklaskują błazna durnia i wkurzają mędrca, bo boją się, że zostaną zbesztani i zawstydzeni, jeśli zamanifestuje się inaczej.

Nie rozumiem o co chodzi z tym natrętnym zachowaniem. Oczywiście nie muszę wszystkiego rozumieć, tak jak nie rozumiem, że jest sporo przedsiębiorców wśród tych, którzy besztają Orbána, któremu obecny rząd pomaga w utrzymaniu, dotacjami i funduszami dotacyjnymi. Tak, zasługuje na to! - mówi i jeździ swoim SUV-em, żyje zaciekle jak Marci, dumnie rozrzuca pieniądze. Ale ten rząd powinien się ukrywać!

Oczywiście osoba, która tak myśli, jest w stanie nawet podciąć gałąź drzewa, pod którą może się ochłodzić.

Oczywiście chciałbym też wiedzieć, czy gdy składka emerytalna przyjdzie za kilka dni, wśród tych, którzy zebrali się w prawyborach opozycji, aby podpisać, będą karakańscy emeryci, czy zwrócą 80 000 forintów? Ale mógłbym też dalej pytać, czy wśród sygnatariuszy znajdzie się ktoś, kto w przyszłym roku zwróci sja rodzinom, mówiąc, że wolałby, żeby premierem był MZP.

Podejrzewam, że nie będzie ani jednego, ani drugiego przykładu, bo Jakab też brał CSOK, a MZP kupił jego rodzinny samochód z ponad dwumilionową zniżką udzieloną przez rząd. Na tej podstawie noszące staniki również mogą powiedzieć, że na to zasługują. To też dobitnie dowodzi, że zgodnie z poglądem demokracji liberalnej demokracja oznacza: możesz mieć wszystko, masz prawo do wszystkiego! Ich dusza jest na tym, bo porządny, żyjący i myślący człowiek nie je z talerza, który uważa za brudny.

Wydaje się, że wielu ludzi jest dalekich od tego standardu moralnego. Dlatego polecam ich uwadze następujący pomysł Kálmána Mikszátha:

... gdy tylko chcą założyć komuś szczęśliwe buty, nagle wszyscy są boso.