Taksówkarz, który w niedzielę wieczorem zamknął zamachowca-samobójcę uzbrojonego w bombę w swoim samochodzie, aby zapobiec ogromnej katastrofie, uratował życie dziesiątkom osób. Dzięki jego bohaterstwu jego samochód został doszczętnie zniszczony w eksplozji.

David Perry, taksówkarz, który w niedzielę zamknął podejrzanego pasażera w swoim samochodzie po tym, jak zauważył przypiętą do niego kamizelkę wybuchową, został okrzyknięty bohaterem. W ten sposób taksówkarz zapobiegł zaplanowanemu wcześniej atakowi terrorystycznemu zaplanowanemu na imprezę miejską.

Jak wcześniej napisał hirado.hu, trzy osoby zostały zatrzymane w Liverpoolu w niedzielę wieczorem po tym, jak samochód eksplodował na parkingu lokalnego szpitala. W wyniku eksplozji jedna osoba zginęła, a druga została ranna.

Jak podaje Daily Mail, taksówkarz został tylko lekko ranny i został zwolniony ze szpitala w niedzielę wieczorem

Pracownicy szpitala powiedzieli, że działania Davida Perry'ego uratowały dziesiątki istnień ludzkich.

Taksówkarz powiedział policji, że jego pasażer pierwotnie poprosił o zabranie go do anglikańskiej katedry w Liverpoolu, pół mili od szpitala, gdzie odbywała się uroczystość upamiętniająca narodowych bohaterów Anglii.

Bliski przyjaciel Perry'ego powiedział, że z powodu zamknięć mężczyzna nie był w stanie przyprowadzić swojego pasażera w pobliże imprezy. Napastnik następnie poprosił ich, aby udali się w kierunku centrum miasta. Ale kiedy przejeżdżali obok kliniki ginekologicznej, polecił taksówkarzowi zjechać na parking placówki.
W tym momencie kierowca już wyczuł, że coś jest nie tak, szybko wyskoczył z samochodu i zablokował go na napastniku.

„To, co zrobił David, jest najbardziej heroiczną rzeczą, jaką kiedykolwiek słyszałem. Gdyby zamachowiec dotarł do szpitala, kto wie, ile osób by zginęło”

- powiedział bliski znajomy.

Podczas zbiórki pieniędzy w niedzielę wieczorem zebrano 8500 funtów (3,6 miliona forintów) dla ofiarnego taksówkarza.

Policja oskarża trzech mężczyzn zatrzymanych w związku ze sprawą o terroryzm.

Policja zakwalifikowała eksplozję w Liverpoolu jako akt terroryzmu

W poniedziałek policja zakwalifikowała zamach bombowy w Liverpoolu dzień wcześniej jako akt terroryzmu. Jednocześnie regionalny szef brytyjskiej służby antyterrorystycznej Russ Jackson w swoim poniedziałkowym briefingu podkreślił, że motywy czynu nie są jeszcze znane.

Russ Jackson powiedział na poniedziałkowej odprawie: według dotychczasowego dochodzenia, wybuchło improwizowane, domowej roboty urządzenie wybuchowe i jest prawdopodobne, że urządzenie zostało zmontowane przez pasażera taksówki.

    Według komendanta policji nie wiadomo, dlaczego mężczyzna taksówką pojechał do kliniki ginekologicznej, ani dlaczego tam nagle doszło do wybuchu ładunku wybuchowego.

    Odnosząc się do spekulacji publikowanych w prasie brytyjskiej, Jackson powiedział: „policja ma świadomość, że nabożeństwa żałobne odprawiane co roku w listopadzie ku czci brytyjskich poległych na wojnie rozpoczęły się w pobliżu szpitala w momencie wybuchu, ale w tej chwili tam nie ma danych z dochodzenia, które wskazywałyby, że incydent i zdarzenie byłyby ze sobą powiązane.

    Szef okręgowej policyjnej służby antyterrorystycznej stwierdził, że choć motyw wybuchu nie jest znany, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, służby zakwalifikowały zdarzenie jako akt terrorystyczny.


Źródło: hirado.hu/MTI

Zdjęcie okładki: Youtube