Od lutego dni Terézvárosa charakteryzowały się walkami koalicyjnymi i kampanią zemsty. Tamás Soproni, bezpośredni burmistrz dzielnicy, mówi już, że posiedzenia zarządu spędza w towarzystwie "dwóch partii opozycyjnych, MSZP i Fideszu". Niedziałające komitety i kampania wygaśnięcia w cieniu umowy pożyczki na czternaście milionów dolarów.
Nazwisko Csaby Hatvaniego zwykle nie wymaga wyjaśnienia, gdy pojawia się w związku z Terézvárosem. Były przedstawiciel Terézvárosa, obecnie prezes miejscowego MSZP, zyskał ogólnokrajową sławę w związku z niesławnym oszustwem na rynku nieruchomości Andrássy út w 2004 roku. Hatvani i jego współpracownicy, w tym były socjalistyczny zastępca burmistrza György van Fürst, zostali skazani w pierwszej instancji w 2017 r., a w 2018 r. sąd nakazał im zapłacenie gminie Terézváros 123 mln forintów.
Jest jednak mały problem: jedynym cennym nabytkiem Hatvaniego jest jego dom w Szigetszentmiklós, który według szacunków można wylicytować za pięćdziesiąt milionów forintów. Gmina wszczęła postępowanie egzekucyjne po przybyciu przedstawiciela okręgowego MSZP György Bálinta. Relacje między Bálintem i Hatvanim sięgają dalekich czasów. Postępowanie przeciwko Hatvaniemu było już w toku, kiedy György Bálint hojnie pomógł lokalnemu liderowi MSZP pożyczką w wysokości czternastu milionów HUF w dniu 16 maja 2016 r. Umowa pożyczki została podpisana w obecności dwóch świadków, przed którymi György Bálint przekazał kwotę w gotówce.
Po tym, jak Hatvani nie zapłacił, 2 maja 2018 r. zmieniono umowę, przesunięto termin płatności, a dom Hatvani w Szigetszentmiklós został obciążony hipoteką, który został zarejestrowany przez urząd ziemski 30 czerwca 2018 r. Wdrożenie rozpoczęło się wkrótce po zmianie umowy. Po zajęciu domu Hatvaniego - do tego czasu była już na nim wpisana hipoteka - György Bálint również próbował zaangażować się w postępowanie.
Jeśli się powiedzie, oznaczałoby to w praktyce, że pierwszeństwo w postępowaniu ma György Bálint, po wpłaceniu jego czternastu milionów HUF gmina Terézváros mogłaby otrzymać należną mu kwotę. „György Bálint, obecny przedstawiciel MSZP Terezvárosa, prawdopodobnie chciał się zaangażować w egzekucję przeciwko Csaba Hatvani, powołując się na fikcyjną umowę pożyczki zawartą z Csaba Hatvani. Prawdopodobnie nielegalne zaangażowanie György Bálinta mogło wyrządzić gminie szkody w wysokości ponad czternastu milionów forintów” – napisał burmistrz Tamás Soproni.
Jednak György Bálint i okręgowy MSZP nie poprzestali na tym. Po nie skorzystaniu z egzekucji György Bálint, as VI. pełnomocnik okręgowy złożył pozew w sądzie VI. przeciwko okręgowi. Ostatecznie pełnomocnik MSZP wywalczył jedynie zapłatę kosztów procesu, gdyż zgodnie z postanowieniem Bálint musiał wiedzieć, że wraz z umową hipoteki pozbawiona zostanie podstawa zaspokojenia słusznego roszczenia pozwanego w całości lub w części. część.
Od czasu incydentu Tamás Soproni dał do zrozumienia, nie tak potajemnie, że György Bálint i MSZP prowadzą kampanię zemsty na nim, a więc także na Terézvárosie. W najnowszym numerze magazynu Terézváros burmistrz posunął się nawet do nazwania MSZP obok Fideszu opozycją i o ile ten pierwszy określił jako głośny, ale miejscami konstruktywny, o tyle styl drugiego nazwał osobistym. Niedziałające komisje, przegłosowane wnioski i niezatwierdzony budżet pozostają więc po koalicji, która wydaje się, że sama się zjadła.
Źródło i zdjęcie: Magyar Hírlap