Tym razem testy będą odbierane przez lekarzy pierwszego kontaktu za pośrednictwem urzędów państwowych, dostawy rozpoczną się w czwartek, a testy dotrą do przychodni do końca listopada.

Lekarze ogólni i pediatrzy również otrzymali w październiku 800 000 szybkich testów w celu odfiltrowania pacjentów z podejrzeniem koronawirusa od pacjentów z objawami sezonowych chorób układu oddechowego. O podejrzeniu zakażenia koronawirusem nadal będzie decydował lekarz pierwszego kontaktu. Przypomnieli: objawem podejrzenia zakażenia koronawirusem jest suchy kaszel, gorączka, trudności w oddychaniu, nagła utrata węchu lub zaburzenie zmysłu smaku. Dodatkowo, opierając się na doświadczeniu zawodowym lekarza rodzinnego, za podejrzane można uznać również inne objawy.

Ponadto badanie należy wykonać we wszystkich przypadkach, gdy pacjent z objawami jest pracownikiem służby zdrowia, pracownikiem socjalnym, pracownikiem opieki społecznej, ma bliski kontakt z osobą z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem lub wymaga opieki ambulatoryjnej lub stacjonarnej.

W celu ustalenia szybkiej diagnozy w przypadku pacjenta z podejrzeniem koronawirusa lekarz rodzinny wykonuje szybki test antygenowy w gabinecie lekarza rodzinnego w momencie zgłoszenia się pacjenta lub może podjąć decyzję o przekierowaniu pacjenta na pobranie materiału do PCR punktu lub jeśli stan pacjenta tego wymaga, zleca karetce pobranie próbek do domu - napisali.

Ogłoszono również, że pobieranie próbek PCR będzie nadal przeprowadzane po oficjalnej cenie przez wyznaczonych świadczeniodawców opieki zdrowotnej.

W przypadku potwierdzonego zakażenia urzędowa kwarantanna domowa trwa jeszcze 10 dni, a jeśli objawy są nasilone, opiekę szpitalną nad pacjentem zorganizuje lekarz rodzinny - wyjaśniają. Na rządowej stronie informacyjnej zwrócono uwagę, że szczepienia stanowią najsilniejszą ochronę przed wirusem. Osoby nieszczepione są najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby. Mniej niż 1 procent zaszczepionych choruje, a przebieg choroby jest zwykle znacznie łagodniejszy niż u szczepionych.

Szansa na hospitalizację z powodu zakażenia jest czterokrotnie większa niż u osób nieszczepionych, a na oddział intensywnej terapii dziesięciokrotnie, a w przypadku niektórych zagrożeń przewlekłych nawet do siedemnaście razy wyższy.

Bardzo ważne jest również trzecie szczepienie przypominające, dzięki któremu można ponownie podnieść zdolność obronną organizmu do wysokiego poziomu 80-90 proc. – czytaj na stronie koronavirus.gov.hu .

Źródło i obraz: MTI