Lider frakcji Fidesz Máté Kocsis stwierdził na konferencji „Następne tysiąc lat dla dzieci” Centrum Praw Podstawowych, Fundacji Lajosa Batthyány'ego i Instytutu Szent István: Węgry są jednym z tych krajów, w których przyszłość dzieci jest sprawą losu i gdzie w rezultacie coraz więcej liberalnych mediów i mediów społecznościowych odpowiada.
"Kwestię ochrony dzieci uważamy za sprawę kluczową, mającą wpływ na przyszłość, niepokojącą wielu rodziców, oraz sprawę fundamentalną społecznie, za którą nasza wspólnota polityczna będzie stać do końca" - podkreślił, po czym dodał: jest przekonany że są na dobrej drodze.
Odnosząc się do propagandy LGBTQ i ideologii gender, powiedział: ten szybko rozprzestrzeniający się międzynarodowy trend mobilizuje wielkie siły do osłabienia instytucji rodziny, rozbicia spoistości społeczeństwa i zakwestionowania dowodów. Przedstawiciele ruchu dążą teraz do przekształcenia myślenia dzieci w najbardziej wrażliwym wieku - zaznaczył Máté Kocsis, według którego nie chodzi już o wolność, ale o ograniczanie wolności innych i tłumienie odmiennych poglądów.
Ujął to w ten sposób: „pod nieobecność spadkobierców krwi starają się wychować spadkobierców ideologicznych dla ruchu LGBTQ”. Między innymi wymienił wśród znaków ostrzegawczych, że dzieci w Szkocji mogą wybrać płeć i imię bez zgody rodziców od czwartego roku życia.
Rysując paralele z przeszłością, Máté Kocsis zauważył w tym miejscu, że upadek Cesarstwa Rzymskiego był spowodowany więzami rodzinnymi, „rozluźnieniem szacunku w rodzinie i relacji rodzic-dziecko”. Według jego słów zjawisko najechało już Węgry i domaga się dla siebie coraz większej przestrzeni, debata przy tym się nasila, ponieważ wiele osób uważa, że propaganda seksualna „ przekroczyła czerwoną linię”.
Jako przykłady wymienił zajęcia z edukacji seksualnej w przedszkolach i szkołach, książeczki o tematyce seksualnej pisane dla najmłodszych dzieci oraz zamiar wykluczenia rodziców z edukacji własnych dzieci. Ruch LGBTQ obalił konsensus, że „seksualność nie ma nic wspólnego z dzieciństwem w żadnym kontekście, w jakiejkolwiek formie” – oświadczył.
Máté Kocsis stwierdził, że punktem wyjścia ich odpowiedzi na to pytanie jest Ustawa Zasadnicza, która chroni między innymi prawo dzieci do samoidentyfikacji zgodnie z płcią urodzeniową. "Przyznajemy, że rodzice mają prerogatywy" w zakresie edukacji własnych dzieci - podkreślił, a następnie wskazał, że lewicowcy i liberałowie albo nie ufają rodzicom, albo postrzegają ich jako przeszkodę.
Mówiąc o wynikach pakietu ustaw antypedofilskich i chroniących dzieci, zapowiedział: pedofile nie mogą już się ukrywać, ich przeszukiwalny rejestr będzie dostępny od 1 lutego 2022 r.; zmienili fakty dotyczące pornografii dziecięcej, która obecnie podlega temu samemu wyrokowi co zabójstwo, wyłączono możliwość zwolnienia warunkowego za najpoważniejsze przestępstwa pedofilskie i nie przedawniają się, a zawody podlegające zakazom wykonywania zawodu zostały rozszerzone.
Ustawa o ochronie dzieci wzmocniła prawa rodziców i zabrania udostępniania dzieciom treści, które przedstawiają seksualność dla własnych celów i promują odstępstwo od własnej tożsamości odpowiadającej płci urodzeniowej, zmianę płci i homoseksualizm, lider wymienionej frakcji partii rządzącej. „W przeciwieństwie do wszystkich fałszywych twierdzeń, prawo dotyczy tylko dzieci” – stwierdził.
Máté Kocsis zwrócił również uwagę na to, że odbędzie się referendum w sprawie ochrony dzieci i praw rodziców, w którym ludzie będą mogli wyrazić swoją opinię.
Źródło: Magyar Hírlap, cały artykuł można przeczytać tutaj
Zdjęcie: Noémi Bruzák